Strona główna

Jak wymyślić na nowo policję?

Ilustracja Alexandra Bowman
Stróże porządku zmienili się we wrogów społeczności, której przysięgali chronić

To nie było tylko kolano, którym został śmiertelnie przyduszony George Floyd. Albo rany postrzałowe, w których wyniku zmarła Breonna Taylor. Albo chwyt duszący, który zabił Erica Garnera. To były też stulecia systemowego rasizmu, którym przegniło amerykańskie społeczeństwo i instytucje, włącznie z naszym represyjnym, antagonizującym systemem pilnowania porządku publicznego. Nagrania z akcji policji, które kończyły się śmiercią zatrzymanego, nie pokazują olbrzymiej skali takich zjawisk, jak zatrzymywanie i obszukiwanie osób jedynie podejrzewanych o zamiar popełnienia przestępstwa, arbitralne aresztowania czy też brutalne zachowania policji – wszystkie te środki są nagminnie nadużywane w odniesieniu do osób czarnoskórych i innych mniejszości.

Od czasu rozpoczęcia parę dekad temu koordynowanej przez rząd „wojny” z przestępczością i narkotykami, działania policyjne stały się zdecydowanie brutalniejsze, a policyjne wydziały postrzegają siebie jako przeciwników społeczności, które mają chronić – uważa Peter Kraska, ekspert ds. bezpieczeństwa publicznego z Eastern Kentucky University. Badania pokazują też, że policjanci znacznie częściej zatrzymują, aresztują i stosują przemoc wobec ludności czarnej i latynoamerykańskiej. Socjolożka Monika Bell z Yale University na podstawie rozmów z osobami zatrzymanymi przez policję twierdzi, że większość z nich nie postrzega jej jako przyjaznej, nawet jeśli niepokoi ich wysoki poziom przestępczości w ich okolicy.

Cząstkowe zmiany nie uzdrowią tego zwyrodniałego systemu: chwyt duszący został zakazany w Nowym Jorku wiele dekad temu, a Wydział Policji w Minneapolis nakazuje przełożonemu policjanta interweniowanie, gdy jego podwładny stosuje siłę w stopniu nieadekwatnym do sytuacji, jednak żadna z tych zasad nie uchroniła przed śmiercią Garnera czy Floyda. Nie ma też co liczyć na technikę. Kamery noszone na ciele sprawiły, że problem brutalności policji wobec osób z mniejszości etnicznych trudniej jest zamieść pod dywan, ale go nie zlikwidowały.

Zamiast tego trzeba na nowo przemyśleć, jak wyobrażamy sobie system bezpieczeństwa publicznego chroniący wszystkie społeczności. Jedna z dróg ku temu to szersze wykorzystanie pracowników socjalnych, którzy zajmowaliby się kwestiami obecnie złożonymi na barki policjantów, kompletnie do tego nieprzygotowanych. Chodzi o takie kwestie, jak bezdomność, zaburzenia psychiczne czy też praca z młodymi ludźmi zagrożonymi przestępczością. Eksperci policyjni nieraz zwracali uwagę na ten problem i nie brakuje alternatywnych programów wskazujących rozwiązania. Na przykład aktywność społecznych grup przeciwdziałania przemocy Cure Violence doprowadziła do obniżenia liczby postrzałów i zgonów w Baltimore i Filadelfii – twierdzi Alex Vitale, ekspert ds. bezpieczeństwa publicznego z Brooklyn College. Inny pomysł godny rozważenia to program CAHOOTS realizowany w Eugene w stanie Oregon, który polega na tym, że zgłoszenia zdarzań z udziałem osób chorych psychicznie trafiają do pracowników socjalnych, a nie policji. W Denver podobny program nosi nazwę Alliance for Street Health Response. Odciążenie policji w interwencjach dotyczących takich niekryminalnych sytuacji zmniejsza ryzyko, że dojdzie do eskalacji przemocy w wyniku nieprofesjonalnego zachowania policjantów nieprzeszkolonych do takich działań. Spośród wielu tysięcy zgłoszeń interwencyjnych odebranych do tej pory przez operatorów CAHOOTS mniej niż 1% wymagało wsparcia policyjnego. Do przygotowania nowych programów trzeba zaangażować społeczności lokalne – szczególnie te, które ucierpiały najbardziej za sprawą nadmiernych działań policyjnych. To pozwoli na uwzględnienie ich postulatów i priorytetów w kwestii bezpieczeństwa.

Koniecznie należy się też zająć kwestią militaryzacji działań policyjnych. Coraz częściej korzysta się z oddziałów SWAT i ich taktyk działania, choć stworzono je na wypadek skrajnych sytuacji, takich jak strzelaniny czy porwania. Badania Kraski, ekspertów z American Civil Liberties Union czy innych naukowców pokazują, że oddziały SWAT są nagminnie wykorzystywane na przykład podczas przeprowadzania rewizji, głównie wtedy, gdy dotyczy to mniejszości etnicznych. Jeśli oddziały SWAT powróciłyby do dawnej roli, a wydziałom policji ograniczono by dostęp do środków militarnych oraz psów szkolonych do atakowania ludzi, wówczas spadłoby ryzyko zastosowania nadmiernej przemocy.

Następny kluczowy element to transparentność. Do stworzenia mechanizmów niezależnego nadzoru nad policją potrzebna jest wola polityczna na poziomie federalnym i lokalnym. Policyjne dane dotyczące przypadków interwencji z użyciem siły, postrzelenia lub zabicia przez policjanta, dochodzeń dyscyplinarnych, wydatków budżetowych powinny być publicznie dostępne. Policja nie chce udzielać takich informacji, więc konieczna jest decyzja Kongresu.

Wielka reforma policji wymaga uporu i pieniędzy. (Część funduszy można pozyskać, redukując rozdęte budżety policji). Wszystkie te działania są pilne i niezbędne, ponieważ niebezpieczne uprzedzenia społeczne, w szczególności rasizm, na dobre zagnieździły się w policji i innych potężnych instytucjach. Musimy zacząć je wykorzeniać.

Świat Nauki 10.2020 (300350) z dnia 01.10.2020; Wokół nauki; s. 6