Drodzy Czytelnicy!

Idzie luty, podkuj buty” albo „Spyta cię luty, czy masz dobre buty” – to przysłowie ma różne wersje, ale zasadniczo chodzi o to samo. W lutym powinno być ślisko i zimno, więc trzeba zadbać o odpowiednią odzież. Miesiąc ten uchodził za najmroźniejszy w roku i stąd wzięła się jego nazwa: „luty” to dawny przymiotnik oznaczający „srogi, mroźny, ostry”. Tymczasem według prognoz IMGW z początku stycznia br. luty 2023 ma bardziej przypominać początek wiosny niż zimę i należy się spodziewać opadów deszczu. Warto dodać, że temperatura 19°C odnotowana w Nowy Rok w Jodłowniku (woj. małopolskie) to nowy krajowy rekord stycznia. A według danych z ostatnich 70 lat wzrost średniej temperatury powietrza w sezonie zimowym w Polsce wynosi 0,36°C na 10 lat. Rekordy maksymalnej temperatury powietrza dla stycznia zostały pobite też np. w Czechach, Danii i Białorusi. I to nawet o kilka stopni.

Obserwujmy zatem, co będzie z trafnością innych starych przysłów, jak: „Boże Narodzenie po wodzie, Wielkanoc po lodzie”, „Jak w Wigilię z dachu ciecze, zima długo się przewlecze”, „Pogody kwietniowe – słoty majowe”, „Jaka pogoda w Szczepana (26 grudnia) panuje, taka na luty nam się szykuje”, „Dzień sylwestrowy pokaże czas lipcowy”. Ich niegdysiejsza popularność wskazuje, że musiały się sprawdzać, jednak teraz wskutek zmian klimatycznych już niekoniecznie. Pewnie odejdą do lamusa jak poglądy Freuda (s. 66). Z pewnością nie pożegnamy się za to z mgłami, gęstymi zwłaszcza jesienią i będącymi w naszych warunkach klimatycznych raczej utrapieniem niż zjawiskiem pożądanym (s. 28). A jeśli pogoda dokuczy, zapraszamy do lektury naszego pisma. Jak zwykle staramy się zaspokoić oczekiwania wszystkich czytelników, chociaż nie jest to łatwe. Część z nich by chciała, żeby poziom artykułów był wyższy, a inni, żeby niższy…