Pismo alfabetyczne jest starsze o 500 lat? Za wcześnie na odpowiedź
Artykuł donoszący, że na cylindrach zapisany jest najstarszy alfabet, pojawił się już w 2021 r. w niszowym piśmie naukowym. Szum medialny wokół tego tematu wywołał dopiero referat jaki Glenn Schwartz wygłosił w ubiegłym tygodniu na corocznej konferencji American Society of Overseas Research. Według tego badacza jest to alfabet o 500 lat starszy niż pismo protosynajskie, którego relikty znajdują się na Półwyspie Synajskim i są datowane na 1900 r. p.n.e. Uważa on, że jeden z glinianych cylindrów jest oznaczony słowem „Silanu”, co może być imieniem osoby – być może producenta wina lub innych towarów włożonych do grobu w naczyniach. Nie jest jednak tak, że Schwartz odczytał zapis, bo znaków jest zdecydowanie za mało, by było to możliwe. Jedyną nadzieją jest znalezienie większej ilości zabytków z inskrypcjami z tym samym rodzajem pisma. Owszem, tajemniczy zapis z Tell Umm-el Marra pojawia się na przedmiotach, będących najprawdopodobniej etykietkami towarów, jest silną przesłanką, że znaki o czymś informują. Mówienie o odkryciu najstarszego systemu pisma alfabetycznego jest jednak jak na razie trochę naciągane.
W skrócie
Badacze znaleźli kilkunastocentymetrowe gliniane cylindry z napisami na stanowisku oddalonym 55 km od Aleppo w 2004 r. Przedmioty te miały otworki, więc najprawdopodobniej służyły za etykietki być może doczepione do naczyń. Grobowiec, w którym pochowano sześć osób w złotej i srebrnej biżuterii oraz z naczyniami pełnymi strawy na drogę w zaświaty, wydatowano na 2400 r. p.n.e.
Formę alfabetu (czyli zapisu poszczególnych dźwięków) mieli już w swoim skomplikowanym piśmie hieroglificznym starożytni Egipcjanie. Wszyscy szukają jednak miejsca i czasu, w którym ktoś wpadł po raz pierwszy na pomysł, by znaki oddające poszczególne dźwięki stały się jedynym systemem, z którego tworzy się zapis słów i zdań. Nie ma wątpliwości, że byli kupcy lub rzemieślnicy, których nie stać było na kształconych latami skrybów i sami musieli prowadzić korespondencję handlową i księgi rachunkowe. O wiele łatwiejszy do zapamiętania i zapisania zagranicznych nazw alfabet był lepszy niż skomplikowane pisma klinowe czy hieroglificzne.
Jest też wielce prawdopodobne, że kupcy na Bliskim Wschodzie wielokrotnie w różnych miejscach i czasach wymyślali na własne potrzeby pisma alfabetyczne. W portach i miastach handlowych na terenie Lewantu mieli bowiem do czynienia z ludźmi z różnych stron świata posługujących różnych językami i pismami – musieli więc jakoś ujednolicić komunikację. Jednym z tych „nowości” było wspomniane pismo protosynajskie, które wykształciło się z „alfabetu” hieroglificznego na Synaju, ale trafiło do miast Lewantu. Innym było używane w XV w. p.n.e. w mieście Ugarit (dzisiejsze Ras Szamra w Syrii) alfabetyczne pismo składające się z 30 liter mających kształt mezopotamskich klinów i zapisywane na glinie. Niewykluczone, że były jeszcze stare systemy pisma alfabetycznego.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Non-cuneiform writing at third-millennium Umm el-Marra, Syria : evidence of an early alphabetic tradition?
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Z alfabetem jak z innymi wynalazkami nie chodzi o to, kto go wymyślił, bo jego ojców było wiele. Ważne jest to, kto go udoskonalił na tyle, że stał się powszechny. Mimo wszystko wciąż nie ma wątpliwości, że była to zasługa Fenicjan.