Gaia zagląda w przeszłość
Kosmiczny kartograf – obserwatorium Gaia – ujawnił nieznane do tej pory epizody z życia Galaktyki. Orbitujący ponad milion kilometrów od Ziemi próbnik mierzy położenie i prędkość miliarda gwiazd, czyli ok. 1% wszystkich słońc Drogi Mlecznej. W jednym z jesiennych numerów „Nature” ukazał się artykuł opisujący wyniki uzyskane na podstawie analiz miliona z nich. Gdy z pomierzonych gwiazd stworzono mapę Galaktyki, ujawniła się na niej wyraźna, przypominająca muszlę ślimaka struktura. W istocie aż tak wyraźna, że badacze poświęcili gros czasu na próby usunięcia tego – uznanego za błędny – efektu. Struktura przetrwała jednak ten trudny okres testów. W wyjaśnieniu jej istnienia kluczowa okazała się karłowata galaktyka w Strzelcu, którą nasza Droga Mleczna stopniowo rozrywa i pochłania. Jak się okazuje, mniej więcej 300–900 mln lat temu obie te gwiezdne wyspy przeżyły bliskie spotkanie, podczas którego oddziaływanie grawitacyjne karła znacząco zmieniło tor ruchu wielu galaktycznych gwiazd. Ślady tej randki obserwujemy do dziś. Być może analiza położenia kolejnych gwiazd pozwoli na odnalezienie dalszych śladów takich kosmicznych spotkań.