Wiedza i Życie
Opinie

Listy czytelników

Szanowni Państwo!

Od ponad ćwierć wieku jestem czytelnikiem i prenumeratorem „Wiedzy i Życia”. Zawodowo zajmuję się chemią. W artykule Justyny Jońcy „Spektakularna chemia” jest niestety sporo nieścisłości. Użyta w sekcji „Kolorowe płomienie” numeracja grup układu okresowego jest błędną kontaminacją starej i nowej nomenklatury IUPAC (Międzynarodowej Unii Chemii Czystej i Stosowanej). Do 1990 r. mówiło się o pierwiastkach grup IA i IIA, a od tego czasu obowiązuje nowy standard, w którym używa się liczb arabskich. Są to zatem odpowiednio grupy 1 i 2 – tak należy teraz je nazywać. Poza tym proponowane przez autorkę artykułu (choć wyraźnie odradzane przez twórców zacytowanego filmu na YouTube!) łączenie gotowania na gazie z barwieniem płomienia silnie toksycznymi solami baru nie wydaje się najlepszym pomysłem.

Zjawisko świecącego „ducha w butelce” tworzy nie tylko płonący wodór. W czystym powietrzu wodór pali się niemal niewidocznym bezbarwnym płomieniem. Niebieska poświata jest spowodowana śladowymi ilościami barwiących płomień związków miedzi, które unosi z sobą wydzielający się w wyniku reakcji gaz. Poza tym reakcja, w której tworzy się wąż faraona, to nie spalanie. Jakkolwiek disiarczek węgla wydzielający się w wyniku rozkładu rodanku rtęci (II) spala się w powietrzu, wytwarzając ciepło potrzebne do podtrzymywania procesu, to jednak wąż może powstać także w wyniku pirolizy (czyli wysokotemperaturowego rozkładu), bez obecności tlenu lub innych utleniaczy. Polecam szczególnie opublikowany trzy lata temu artykuł, w którym autorzy drobiazgowo wyjaśnili chemiczne podstawy tego doświadczenia, dołączając filmy prezentujące powstawanie węża w powietrzu i w atmosferze beztlenowej: https://doi.org/10.1002/zaac.201700268. Co ciekawe, choć omawiany wąż ze względu na toksyczność rtęci jest niebezpieczny, to równie efektowny, a przy okazji nieszkodliwy i możliwy do wykonania w domu jest podobny eksperyment wykorzystujący tabletki glukonianu wapnia, stosowanego jako suplement diety w stanach zwiększonego zapotrzebowania na wapń: www. youtube.com/watch?v=UZH9qsbJcbk.

Efekt kuli suchego lodu to nie tylko dwutlenek węgla w bańce mydlanej. Suchy lód o temperaturze –78,5°C w ciepłej wodzie sublimuje bardzo szybko, a porwana z ulatniającym się gazowym dwutlenkiem węgla para wodna ze względu na jego niską temperaturę szybko kondensuje, tworząc gęstą mgłę – stąd nieprzezroczysta, mlecznobiała zawartość mydlanej bańki. To raczej „kula z mgły” lub „kulisty cumulus” niż „kula suchego lodu”.

Wreszcie w opisie „Spektakularnego zanurzenia” są dwie omyłki. Po pierwsze, w nafcie lub pod warstwą innych cieczy izolujących od działania atmosfery przechowuje się nie większość litowców, tylko wszystkie, nawet najmniej reaktywny lit. Po drugie, sód w obecności powietrza pokrywa się warstwą tlenków (tlenku Na2O i nadtlenku Na2O2) i wodorotlenku, a nie wodorotlenków, jak to ujęła autorka. Istnieje bowiem wyłącznie jeden wodorotlenek sodu, NaOH.

DR KAMIL FILIP DZIUBEK,
EUROPEAN LABORATORY FOR NON-LINEAR SPECTROSCOPY LENS, WŁOCHY

Szanowny Czytelniku!

Zgadza się, sole baru są toksyczne i dlatego eksperyment z kolorowymi płomieniami z udziałem tych związków powinien być wykonywany ze szczególną ostrożnością. Za efekt węża faraona odpowiada proces zwany pirolizą (rozkład termiczny), a spalanie jedynie mu towarzyszy. W kuli suchego lodu znajdziemy nie tylko dwutlenek węgla, ale także i wodę, a za niebieską poświatę w eksperymencie z duchem w butelce odpowiada zarówno wodór, jak i sole miedzi biorące udział w reakcji. Natomiast sód – bohater eksperymentu „Spektakularne zanurzenie” – tworzy jeden wodorotlenek (NaOH), a nie kilka (jak można by wywnioskować z tekstu). Sód, podobnie jak wszystkie litowce, jest przechowywany w nafcie ze względu na swoją wysoką reaktywność. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze teksty były na jak najwyższym poziomie. Mimo to czasem trafiają się nieścisłości, a niektóre informacje – ze względu na charakter naszego czasopisma – celowo pomijamy lub upraszczamy. Dziękujemy Panu za zaangażowanie.

REDAKCJA

Wiedza i Życie 8/2020 (1028) z dnia 01.08.2020; Listy czytelników; s. 80

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną