Przysypani plastikiem
Większość plastikowych przedmiotów nadaje się do ponownego przetworzenia, ale nie nadążamy z recyklingiem, tak dużo ich produkujemy. Co roku do oceanów trafia 8 mln ton plastiku. Śmieci te są śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt morskich, które mogą się w nie zaplątać albo je zjeść. Ponad 30% ryb, które kupujemy, za swojego życia zjadło coś plastikowego. Przerażające.
Niewielka, ładnie wydana książka „F**k plastik. 101 sposobów, jak uwolnić się od plastiku i uratować świat” podpowiada, jak każdy z nas może zacząć własną krucjatę przeciwko plastikowi – każdy na miarę własnych upodobań, przyzwyczajeń i możliwości. W codziennym życiu robimy wiele rzeczy szybko i bez zastanowienia. Lektura tej książki uwrażliwia na potrzeby naszej przepełnionej śmieciami planety i prowokuje do myślenia, jak nie dokładać codziennie kolejnych. Rozwiązania są proste – wielorazowy pojemnik na lunch, butelka na wodę wielokrotnego użytku, płócienna torba zamiast foliówki, lody w wafelku zamiast w plastikowym kubeczku, rezygnacja z plastikowych słomek, ser w kostce, a nie plasterkach (w folii), zapałki, a nie zapalniczka, mydło w kostce zamiast w butelce z pompką, chemia – jeśli już w plastiku, to przynajmniej w dużych opakowaniach itp., itd.
Książka podsuwa też pytania, które powinniśmy sobie zadawać: czy to mi potrzebne? W co jest opakowane? Po co to pudełko? Jak mogę to wykorzystać ponownie? Może naprawię zamiast kupować nowe?
Im więcej namysłu przy codziennych zakupach, tym mniej niepotrzebnych śmieci.
F**k plastik. 101 sposobów, jak uwolnić się od plastiku i uratować świat, przeł. Magda Witkowska, Prószyński i S-ka, Warszawa 2019