Ilustracja Islenia Milien
Opinie

Społeczeństwo: Amerykański system opieki długoterminowej jest w zapaści

Potrzeba więcej środków na opiekę w domu i placówki opiekuńcze.

Pandemia poważnie dotknęła domy opieki. Osoby przebywające w tych placówkach stanowią mniej niż 1% populacji Stanów Zjednoczonych, lecz dotyczyła ich jedna trzecia wszystkich zgonów spowodowanych dotychczas przez COVID – ponad 174 tys. ofiar do początku marca. I nie chodzi tu tylko o pensjonariuszy – pracownik domu opieki stał się w ubiegłym roku jednym z zawodów o najwyższej śmiertelności.

Problemy z opieką długoterminową występowały jeszcze przed pandemią. Większość Amerykanów twierdzi, że chce na starość pozostać jak najdłużej w domu, jednak wielu nie stać na opiekę domową i trafia do domu opieki. Koszt pobytu w takich ośrodkach może sięgać setek dolarów dziennie. Medicaid pokrywa wprawdzie większość opłat, lecz trzeba być praktycznie bankrutem, aby się do takiego finansowania zakwalifikować. Ponadto program pomocy socjalnej refunduje domom opieki tylko 70–80% kosztów, trudno jest więc im utrzymać wysoki standard.

Domy opieki są z reguły nastawione na zysk i coraz częściej przejmują je prywatne fundusze kapitałowe, by bogacić się kosztem pensjonariuszy. Certfikowane asystentki pielęgniarskie (certified nursing assistants, CNA) w tych placówkach zarabiają zaledwie około 14 dolarów za godzinę; ich rekrutacja i powstrzymanie przed odejściem jest ogromnym wyzwaniem. Stosowany obecnie przez rząd system oceny placówek opiekuńczych – tzw. skala pięciogwiazdkowa – opiera się w dużej mierze na zgłaszanych przez placówki danych, którymi łatwo manipulować, a niezależne inspekcje często nie są w stanie wykryć nieprawidłowości, jak wynika z niedawnego śledztwa „New York Timesa”.

„Problem nie sprowadza się do czynnika ludzkiego – mówi David Grabowski, profesor polityki zdrowotnej w Harvard Medical School. – Mamy do czynienia z zapaścią całego systemu”.

Jak go naprawić? Proponowany przez prezydenta Joe Bidena projekt ustawy infrastrukturalnej o ogólnej wartości 2 bln dolarów stanowi obiecujący początek działań mających na celu pomoc ludziom w podeszłym wieku w warunkach domowych. Przewiduje on przeznaczenie 400 mld dolarów w ciągu ośmiu lat na opiekę domową i środowiskową oraz rozszerzenie finansowania z Medicaid na usługi, do których zapewnienia instytucje stanowe nie są obecnie zobowiązane (a do tych, które je zapewniają, jest na ogół długa lista oczekujących). Ustawa, która napotyka silny sprzeciw republikanów, ma również na celu zwiększenie liczby lepiej płatnych etatów dla opiekunów domowych i pozwolenie im na wstępowanie do związków zawodowych oraz prowadzenie negocjacji zbiorowych.

Te posunięcia stanowią dobry początek, lecz nie poprawiają sytuacji domów opieki. „Domy opieki muszą być traktowane priorytetowo w porównaniu z innymi placówkami medycznymi – mówi Lori Porter, prezeska National Association of Health Care Assistants, które zrzesza pracowników CNA. – Zajmujemy się najbardziej chorymi ludźmi w Ameryce”.

American Health Care Association (AHCA), organizacja non profit, która reprezentuje domy opieki, oraz LeadingAge, stowarzyszenie dostawców non profit usług dla ludzi w podeszłym wieku, zaproponowały ostatnio projekt ustawy Care for Our Seniors Act. Wprowadzałaby wymóg, aby w każdej placówce była stale obecna co najmniej jedna wykwalifikowana pielęgniarka (oprócz CNA i innego personelu) oraz utrzymywany był 30-dniowy zapas środków ochrony osobistej. Ustawa obejmowałaby też zachęty dla pracowników, takie jak umorzenie pożyczek studenckich, ulgi podatkowe, zapewnienie opieki nad dziećmi oraz przystępne cenowo mieszkania. Przewiduje się w niej również poprawę nadzoru nad placówkami przez wzmocnienie nacisku na ich modernizację, a nie kary, oraz przez zamykanie ośrodków, w których notorycznie notuje się zaniedbania. Większość domów opieki wymaga remontu – nowa ustawa zobowiązywałaby do ich renowacji i zapewnienia pensjonariuszom osobnych pokoi. AHCA twierdzi, że plan ten kosztowałby 15 mld dolarów rocznie. Aby pokryć te wydatki, proponuje się kilka strategii, w tym zwiększenie udziału środków federalnych w Medicaid w stanach, gdzie program ten jest niedofinasowany, i nakazanie administracjom stanowym, aby finansowały placówki opiekuńcze na poziomie wystarczającym do osiągnięcia rentowności.

Propozycja AHCA i LeadingAge to krok we właściwym kierunku, lecz zdaniem Grabowskiego brakuje jednej rzeczy – zwiększenia odpowiedzialności. „Istnieją obawy, czy wszystkie te dolary zostaną wydane zgodnie z przeznaczeniem” – mówi. Poza reformami na najwyższym szczeblu, Porter chce wzmocnić pozycję pensjonariuszy i ich rodzin. Sam obchód domu opieki nie wystarczy, twierdzi. Kontrola powinna obejmować spotkanie z przewodniczącym rady rezydentów domu, czyli grupy interesu składającej się z pensjonariuszy i członków ich rodzin – a jeśli takowej nie ma, doprowadzenie do jej powstania.

Zmiany te będą świadczyć, że jako społeczeństwo doceniamy życie osób w podeszłym wieku.

Świat Nauki 8.2021 (300360) z dnia 01.08.2021; Wokół nauki; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Amerykański system opieki długoterminowej jest w zapaści"