Ilustracja Brian Stauffer
Opinie

Miliony na badania nad dostępem do broni palnej

Badacze powinni mądrze je wykorzystać

Kule wystrzelone z przejeżdżającego samochodu pewnej czerwcowej nocy w St. Louis w stanie Missouri trafiły dwójkę dzieci, zabijając trzyletnią Kenndei Powell i ciężko raniąc inną sześcioletnią dziewczynkę. Policja nie była w stanie szybko zidentyfikować ani zlokalizować sprawcy, a śmierć Powell powiększyła tragiczną statystykę 36 tys. ginących średnio co roku w USA od broni palnej. Kolejne 100 tys. zostaje rannych.

Daje to w sumie 136 tys. Amerykanów, którzy rocznie padają ofiarą przemocy z użyciem broni palnej. Co gorsza, według danych Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), liczba przypadków śmiertelnych w tym ponurym rejestrze stale wzrasta, zgodnie z trendem zainicjowanym w 2015 roku. Jakkolwiek masowe strzelaniny, takie jak w Sutherland Springs w stanie Teksas czy w Parkland na Florydzie, dominują w nagłówkach mediów, większość ofiar ginie pojedynczo bądź po dwie lub trzy, tak jak owe dziewczynki z St. Louis. Broń palna jest obecnie ewidentnym zagrożeniem w USA, gdzie około 393 mln jej sztuk znajdują się w rękach ludności cywilnej – co wystarcza, by włożyć po więcej niż jednej w ręce każdego amerykańskiego mężczyzny, kobiety czy dziecka, i jest to zdecydowanie najwyższy wskaźnikiem prywatnie posiadanej broni na świecie.

To przerażające śmiertelne żniwo czyni z przemocy z użyciem broni palnej jedno z najpoważniejszych zagrożeń zdrowia publicznego. Jednak inaczej niż w przypadku innych pozostałych palących problemów w tym obszarze, w tej dziedzinie w Ameryce nie poszukuje się najskuteczniejszych strategii zapobiegawczych i obecnie nie są prowadzone praktycznie żadne zakrojone na większą skalę badania na ten temat.

Wszystko to może się zmienić w tym roku. Tej wiosny amerykańska Izba Reprezentantów przyznała w ustawie budżetowej 50 mln dolarów na badania tej kwestii prowadzone przez CDC i National Institutes of Health – co jest pierwszym przypadkiem takiego finansowania od dziesięcioleci. Jeśli zostanie to podtrzymane w Senacie i ustawa wejdzie w życie, badacze muszą skwapliwie wykorzystać nadarzającą się okazję.

To Kongres odpowiada za powstanie tej luki w badaniach, jego powinnością jest zatem naprawienie tego błędu. W 1996 roku, po tym jak w szeregu opublikowanych prac powiązano prawo do posiadania broni palnej ze wzrostem liczby przestępstw oraz przypadków przemocy, co sprowokowało głośną kampanię dezawuującą owe wyniki badań ze strony wpływowej National Rifle Association of America (NRA), prawodawcy wstawili w ustawie ustalającej budżet CDC sformułowanie, że żadne pieniądze nie mogą zostać użyte na „propagowanie ograniczenia dostępu do broni palnej”. Jednocześnie Kongres odmówił finansowania jakichkolwiek badań dotyczących posiadania broni palnej. Miało to jednoznaczną wymowę i wszelkie finansowane ze źródeł federalnych prace badawcze w tej dziedzinie zostały wstrzymane.

Od tego czasu przeprowadzono dziesiątki analiz w małej skali – na przykład porównujących skutki przepisów licencyjnych w jednym okręgu lub stanie z innym okręgiem lub stanem. Ale żadna z nich nie mogła dorównać pod względem znaczenia badaniom na dużą skalę, w których analizowano by konsekwencje różnego typu uregulowań w całym kraju i którymi objęto by dziesiątki tysięcy osób. To właśnie takim szeroko zakrojonym badaniom naukowym zawdzięczamy wykazanie, jakie korzyści w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa przynosi używanie pasów w samochodach, rzucanie palenia czy redukowanie emisji zanieczyszczeń.

Eksperci ustalili wiele obszarów, w których nasza niewiedza, co do skutków dostępu do broni palnej, staje się przyczyną kolejnych ofiar, i badacze powinni teraz postarać się czym prędzej wypełnić wskazane luki. Na przykład nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na podstawowe pytania dotyczące sprawców przestępstw dokonanych z użyciem broni palnej, choćby jaki ich odsetek miał broń legalnie i w jaki sposób weszli w jej posiadanie. Analizy relacji danych dotyczących nabycia i posiadania broni pozwoliłyby nam na rzetelną ocenę, w jakim stopniu obowiązujące przepisy w zakresie wydawania pozwoleń, licencjonowania sklepów czy sprawdzania przeszłości starających się o broń skutecznie przeciwdziałają temu, by broń palna dostawała się w ręce ludzi mogących stanowić zagrożenie – w tym takich, którzy noszą się z zamiarem popełnienia samobójstwa.

Potrzebujemy również wiedzy o najlepszych metodach prowadzących do likwidacji nielegalnego rynku broni palnej, gdzie jest ona sprzedawana ludziom, którzy nie mają szans na jej nabycie w licencjonowanym sklepie. Sposobem na uzyskanie miarodajnej odpowiedzi są tu badania polegające na prześledzeniu dróg, którymi krąży broń palna w dużej liczbie miast o różnie rygorystycznych przepisach. Istnieje również pilna potrzeba oceny realizowanych strategii i programów przeciwdziałania przemocy z wykorzystaniem danych o mieszkańcach zebranych poprzez randomizowane próby kontrolowane – stanowiące złoty standard w nauce przy ustalaniu przyczyn i skutków.

Żadne z tych badań nie narusza zawartego w Drugiej Poprawce prawa do posiadania broni palnej. Są one natomiast niezbędne do realizacji innych nienaruszalnych praw z Deklaracji Niepodległości – „Życia, wolności i dążenia do szczęścia”.

Świat Nauki 9.2019 (300337) z dnia 01.09.2019; Wokół nauki; s. 6