Nieudomowione zwierzęta mieszkały w osadach łowców-zbieraczy
Kiedy już naukowcy ustalili, że tzw. rewolucja neolityczna była w istocie długim procesem pełnym wzlotów i upadków, uznano, że człowiek najpierw zaczął uprawiać zboże a dopiero w kolejnym etapie hodować zwierzęta. Brało się to stąd, że genetyczne dowody udomowienia zbóż są starsze niż te na domestykację zwierząt. Teraz okazuje się, że do tego scenariusza trzeba podejść z dystansem.
Za matecznik uprawy roli uważa się region Żyznego Półksiężyca, a zwłaszcza obszar dzisiejszej Syrii i Iraku. Za miejsce, w którym doszło do umówienia owcy i kozy uchodzi zaś Anatolia. Coś może w tym być, bo archeolodzy tureccy, którzy badali okolice zbudowanej 12 tys. la temu najstarszej świątyni świata w Gobekli Tepe, znaleźli na wschód od Sanliurfy kilka osad z tego okresu. W niektórych (m.in. w Karahan Tepe) znajdowały się nie tylko małe świątynie, ale i zagrody. Badacze wysunęli więc roboczą hipotezę, że w zagrodach tych trzymano oswojone zwierzęta – głównie poprzedników owiec, kozy i gazele. A zatem zanim doszło do udomowienia, trzymali czasami nawet całkiem pokaźne stada na wpół dzikich zwierząt. Teraz pojawiły się kolejne dowody na to, że tak samo było w Syrii nad Eufratem.
W czasopiśmie PLOS One pojawił się artykuł Alexii Smith z University of Connecticut, która przebadała odchody zwierząt (owiec a może i gazeli) ze stanowiska łowców-zbieraczy sprzed ponad 12 tys. lat w Abu Hureyra w Syrii. Znajdowały się w nich duże ilości sferolitów. To maleńkie kuleczki wapnia, których najwięcej jest w kale trawiastych przeżuwaczy, jak bydło, owce czy antylopy.
Pierwotnie badaczka chciała sprawdzić, kiedy pradziejowe populacje pierwszy raz zaczęły używać wysuszonego łajna zwierzęcych jako paliwa, więc zaczęła szukać sferolitów w pyle palenisk z Abu Hureyra. Okazało się, że w okresie między 12,8 a 12,3 tys. lat temu było w nich bardzo dużo wyjątkowo ciemnych sferolitów. To zaś sugeruje, że odchody spalano w wysokich temperaturach. Badaczka w tych samych warstwach znalazła też nieprzepalone sferolity na zewnątrz chat, co oznacza, że owce, kozy, krowy lub gazele ludzie trzymali w pobliżu swoich domów. Co ciekawe ok. 8 tys. lat temu, sferolity zaczęły znikać z okolic chat, co mogło być spowodowane tym, że stada stały się tak duże, że zaczęły przeszkadzać w osadach i zaczęto je paść na pastwiskach bardziej od nich oddalonych.
Czy to oznacza, że zwierzęta zostały już wówczas udomowione? Nie. Ludzie nadal byli myśliwymi, tylko z polowań przyprowadzali ze sobą do domów dzikie młode i trzymali je tak długo, aż podrosły i można z nich było przyrządzić obiad. W przypadku osad koło Sanliurfy w Turcji zagrody mogą jednak świadczyć o jakiś próbach kontroli rozrodu, a tym samym początkach hodowli. Nic dziwnego – w końcu to Anatolia uchodzi za miejsce udomowienia kóz i owiec.