"Discovery of the Deep-Sea NEOM Brine Pools in the Gulf of Aqaba Red Sea" Sam J Purkis i in., Communications Earth & Environment. Fragment solankowego basenu na dnie Zatoki Akaba. Communications Earth & Environment / Archiwum
Środowisko

Solankowy basen ukrywa zapis dawnych trzęsień ziemi i tsunami

Jest to bez wątpienia anomalia: woda w zagłębieniu dna jest tak gęsta, że nie miesza się z morską. Tworzy się więc rodzaj toksycznego „jeziora”, w którym przetrwać mogą nieliczne organizmy. Naukowcy natrafili na taką osobliwość w jednym z ramion Morza Czerwonego.

Przydenne morskie solanki powstają tam, gdzie fragment morza został dawno temu odcięty od reszty akwenu i wyparował, pozostawiając po sobie podpowierzchniowe pokłady soli, teraz ukryte pod dnem morskim. Nowo odkryty basen solankowy znajdujący się w Zatoce Akaba pomiędzy Arabią Saudyjską a Egiptem znajduje się najbliżej brzegu ze wszystkich dotychczas odkrytych takich miejsc w Morzu Czerwonym. Ponieważ jest położony tylko 2 km od lądu, od setek lat docierają do niego rozmaite osady lądowe – słone środowisko chroni je następnie przed czynnikami biologicznymi.

„Dzięki temu zostają doskonale zakonserwowane na dnie solanki w niezmienionym stanie – mówi geolog morski Sam J. Purkis z University of Miami. – Nic ich nie narusza”.

Purkis i jego zespół odkryli solankowy „basen” w 2020 roku dzięki zdalnie sterowanemu pojazdowi podwodnemu. Ekspedycję zorganizowała pozarządowa organizacja OceanX. Zbiornik denny wygląda niczym zagadkowa mgła otoczona przez krąg słonolubnych mikroorganizmów. Dookoła krążą węgorze i krewetki, które wypatrują zdobyczy – małych organizmów, które wpłynęły do solanki i zostały przez nią podtrute. Są łatwą zdobyczą, po którą wystarczy sięgnąć.

Najstarsze osady z dna solanki, do jakich do tej pory dowiercili się naukowcy, liczą 1200 lat. „To taki lokalny magazyn pamięci” – mówi geolog morska Beverly Goodman Tchernov z uniwersytetu w Hajfie, który nie była uczestnikiem badań.

W wydobytych rdzeniach znajdują się muliste sedymenty złożone podczas gwałtownych wezbrań rzek okresowych zwanych wadis, które pojawiają się na krótko po intensywnych deszczach spadających tu średnio raz na ćwierć wieku. Jedna z warstw licząca 500 lat powstała prawdopodobnie na skutek podwodnego osuwiska, na którego ślady zespół Purkisa natrafił także w innych miejscach.

Badacze napotkali też grubsze osady zapewne przyniesione przez tsunami. Relatywnie młoda warstwa może mieć związek z trzęsieniem z 1995 roku o magnitudzie 7,2; fala tsunami wysokości 4 m runęła wówczas na egipski port. Analiza rdzeni sugeruje, że podobne tsunami, inicjowane przez trzęsienia ziemi i osuwiska, pojawiają się w Zatoce Akaba średnio co 100 lat – napisali badacze w „Communications Earth & Environment”.

Północne brzegi Morza Czerwonego były do niedawna bardzo słabo zaludnione, ale to się zmienia bardzo szybko – zauważa Goodman Tchernov. Wnioskami z badań Purkis podzielił się ostatnio z saudyjskimi urzędnikami, przestrzegając ich przed ryzykiem geologicznym, na jakie narażone są coraz liczniejsze inwestycje w tej okolicy. „Trzeba je planować z wielką rozwagą” – podkreśla.

[Na zdjęciu: Fragment solankowego basenu na dnie Zatoki Akaba. Źródło: "Discovery of the Deep-Sea NEOM Brine Pools in the Gulf of Aqaba Red Sea" Sam J Purkis i in., Communications Earth & Environment]

Świat Nauki 11.2022 (300375) z dnia 01.11.2022; Skaner; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Zapeklowana historia"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną