||| ||| Shutterstock
Środowisko

Dinozaury przegrały, a ssaki wygrały – bo były elastyczne

Olbrzymie gady były zbyt statyczne, by poradzić sobie z konsekwencjami upadku meteorytu sprzed 66 mln lat. Skorzystały na tym mniejsze zwierzęta.

– Ssaki musiały mieć właściwą kombinację cech, która sprawiła, że były bardziej odporne w sytuacji zdarzenia katastrofalnego – mówią pulsarowi dr Alfio Alessandro Chiarenza z Universidade de Vilgo w Vigo oraz dr Jorge García-Girón z University of León w León w Hiszpanii, główni autorzy publikacji w najnowszym numerze „Science Advances”. Badacze mają na myśli jeden z najsłynniejszych kataklizmów w dziejach Ziemi: upadek meteorytu, który 66 mln lat temu doprowadził do masowego wymierania dinozaurów. Zgodnie z klasycznym ujęciem to zdarzenie na granicy kredy i paleogenu otworzyło drogę do rozwoju ssakom. Wcześniej, małe i nocne, kryły się w cieniu dinozaurów. Po ich zniknięciu zajęły opustoszałe nisze ekologiczne i rozwinęły się w tysiące najrozmaitszych form.

Zagadką było, czy ów meteoryt wybił dinozaury, które były w pełnym rozkwicie, czy też katastrofa po prostu przyspieszyła ich trwający już upadek. To właśnie postanowił zbadać zespół 9 paleontologów, w skład którego wchodzili dr Chiarenza i dr García-Girón. Wykorzystali nowatorską metodę, która pozwala na analizę ogromnej bazy danych. Wpisali w nią cechy blisko 1600 skamieniałości z górnej kredy i paleogenu Ameryki Północnej. To pozwoliło określić niszę ekologiczną wymarłych zwierząt, czyli powiązania ze środowiskiem i innymi organizmami. Naukowcy byli w stanie zobaczyć też, jak łańcuchy pokarmowe zmieniały się w czasie.

Dzięki temu odkryli, że pod koniec kredy zmniejszało się znaczenie dużych, roślinożernych dinozaurów, a rosło – mniejszych i średnich przedstawicieli tej grupy. Ich nisze ekologiczne były jednak stabilne i statyczne. Z kolei ssaki i inne drobne kręgowce przeszły dość sporą przemianę pod koniec kredy. Ich nisze ekologiczne stały się bardziej elastyczne i zróżnicowane. To, zdaniem Hiszpanów, najprawdopodobniej zasługa ich szczególnego zestawu cechu. – Przede wszystkim małego rozmiaru ciała, nocnego trybu życia i umiejętności kopania nor – mówią paleontolodzy. – To mogły być kluczowe cechy, które sprawiły, że nisze ssaków były tak plastyczne i stały się zwycięskimi kartami do gry w loterii tego masowego wymierania.

Dinozaury nie były więc wymierającą grupą przed upadkiem meteorytu. Po prostu stały się ściśle dopasowane do swoich nisz i z tego powodu zbyt statyczne.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną