Walenie potrafią polować razem z ludźmi. Walenie potrafią polować razem z ludźmi. Shutterstock
Środowisko

Ludzie i delfiny łowią razem i na tym korzystają

Mów do mnie, delfinie
Środowisko

Mów do mnie, delfinie

Delfiny doskonale komunikują się między sobą. Może więc mogłyby się skomunikować także z nami? Chcąc nawiązać kontakt z tymi zwierzętami, biolodzy zaprosili do współpracy informatyków, a ci zbudowali im komputer, który próbuje zrozumieć delfinią mowę.

Dwa szczytowe drapieżniki, zamiast konkurować ze sobą, podejmują współpracę. U wybrzeży Brazylii ludzie i walenie od lat kontynuują niezwykłą tradycję.

Polowanie kooperatywne to dla waleni bułka z masłem (i sardynką). Te morskie ssaki stosują wiele technik łowieckich, w których każdy członek stada ma przypisaną określoną rolę i musi ją precyzyjnie realizować, jeśli połów ma się udać. Jedna z metod, stosowanych np. przez delfiny, polega na wykorzystaniu Prowadzącego (ang. driver) oraz Bariery (ang. barier). Pierwszym jest osobnik, który zagania ryby w określonym kierunku. Jego działanie przypomina pracę psa pasterskiego: kieruje ławicę w pożądaną stronę, ale też nie daje jej się rozpierzchnąć i nie wywołuje zbędnej paniki zaganianych osobników.

Panika pojawia się, dopiero gdy zetkną się one z Barierą, czyli grupą delfinów, które przylegają do siebie ściśle ciałami, tworząc żywą ścianę, na którą Prowadzący kieruje ryby. W ten sposób ławica zostaje osaczona: z jednej strony pędzi na nią drapieżnik, z drugiej blokuje przegroda z głodnych pysków. Nie mając innego wyjścia, ryby kierują się ku powierzchni, gdzie wyskakują ponad taflę wody i stają się łatwym łupem dla delfinów. Bo one natychmiast reagują na tę dezorientację ryb i wychwytują jak najwięcej osobników, połykając je w całości.

Dowiedz się więcej

Delfiny i ludzie mają ze sobą więcej wspólnego, niż zwykliśmy przypuszczać. Jedną z takich cech jest skłonność do kamicy nerkowej. Uczeni z University of Houston odkryli właśnie potencjalną terapię dla nich, która mogłaby się sprawdzić również u ludzi. Okazało się, że niektóre tautomery (wersje związku chemicznego, które mogą się przekształcać w siebie nawzajem) moczanu (produktu przemiany materii tworzącego się w nerkach) mogą hamować powstawanie szkodliwych kryształów. Oznacza to, że odpowiednio modyfikując środowisko biochemiczne nerek, można zmniejszyć ryzyko i złagodzić objawy kamicy. Uczeni uważają, że ta modyfikacja jest możliwa zarówno poprzez dobór odpowiedniej diety, jak i właściwych farmaceutyków. Jedna i druga droga wymaga dalszych badań, ale stanowi potencjalny przełom w podejściu do profilaktyki i leczenia kamicy nerkowej.

Bywa i tak, że delfinom – tym sprytnym i zaradnym myśliwym – udaje się namówić inne stado do współpracy. Czasem jest to odmienny gatunek walenia, a inny razem: grupa bezwłosych naczelnych zamieszkujących wybrzeża Brazylii. Z pracy opublikowanej w „Proceedings of the National Academy of Sciences”, opartej na 15 latach obserwacji kooperatywnego polowania ludzi i delfinów wynika, że oba gatunki bardzo korzystają na tej współpracy. Rybacy pełnią tu rolę Bariery, tyle że bardziej aktywnej, bo wyposażonej w sieci. Prowadzącymi są natomiast delfiny: zaganiają one ryby w stronę ludzi, a następnie pożywiają się tymi, które nie zostały przez nich schwytane.

Uczeni z Oregon State University, którzy prowadzą obserwację obu gatunków, ustalili, że kooperacja pomiędzy ludźmi a waleniami jest korzystna dla jednej i drugiej strony. Wykazali, że rodziny poławiające w ten sposób cefale (ryby z rodziny mugilowatych, które są ulubionym gatunkiem chwytanych omawianą metodą) cechują się większym dobrostanem socjoekonomicznym. U delfinów zaś wskaźnik przeżywalności jest o 13 proc. wyższy, niż u kuzynów, którzy nie współpracują z ludźmi.

Ta kooperacja to nie tylko przykład dość rzadkiego w przyrodzie układu, w którym dwa szczytowe drapieżniki korzystają na współpracy, a nie konkurują ze sobą. To też pokaz kulturowej transmisji behawioralnej u jednego i drugiego gatunku. Wspólne połowy są elementem unikatowej kultury zarówno wśród delfinów, jak i lokalnych rybaków i nie są zachowaniem instynktownym. Uczeni mają nadzieję, że ta tradycja nadal będzie przekazywana z pokolenia na pokolenia. Jeśli któraś strona zacznie się wycofywać (np. potomkowie rybaków stracą zainteresowanie tą praktyką), ten bardzo cenny układ może zaniknąć na zawsze.