Uran w wodach gruntowych wreszcie ma naturalnego wroga
W wielu miejscach na Ziemi wody gruntowe zawierają zbyt wiele związków uranu uwalniających się w sposób naturalny ze skał. Ale i sama natura znalazła pewien sposób na usunięcie nadwyżek tego radioaktywnego pierwiastka. Odkryli to autorzy badań opublikowanych w „Communications Earth & Environment”. Opisują oni nieznany wcześniej proces chemiczny zachodzący głęboko w skałach w miejscach pozbawionych tlenu. Te podziemne kwatery są zamieszkiwane przez bakterie wytwarzające substancje, które przyczyniają się do takiego przeobrażenia uranu, że dość łatwo przechodzi on z wód gruntowych do skał, gdzie zostaje uwięziony.
Naukowcy podczas trwającego łącznie 17 lat eksperymentu terenowego wykonywali głębokie odwierty w warstwach skalnych, z których wydobywali m.in. minerały zawierające duże ilości uranu. Wśród tych minerałów był np. kalcyt, czyli węglan wapnia – budulec wielu skał, na czele z wapieniami. Na początku badacze nie mieli pojęcia, skąd uran wziął się w tak dużych ilościach w kalcycie i innych minerałach. Dopiero po pewnym czasie zorientowali się, że to zasługa mikroorganizmów.
Proces wychwytywania z wody promieniotwórczego pierwiastka i jego transferu do skalnego więzienia może być bardzo wydajny, jeśli tylko mikroorganizmom zostaną zapewnione odpowiednie warunki do wzrostu. Trwają więc eksperymenty nad wykorzystaniem bakterii do usuwania nadwyżek uranu z konkretnych miejsc, gdzie stężenia tego pierwiastka są niebezpieczne dla zdrowia ludzi, a także np. z podziemnych magazynów, w których składuje się wypalone paliwo jądrowe z elektrowni atomowych.