Jeden uskok zbudził drugi, ucierpiały Turcja i Syria

Niedawno minął rok od tragicznego w skutkach trzęsienia ziemi, które objęło południową Turcję i sąsiadujące z nią przygraniczne tereny Syrii. Wstrząs miał magnitudę 7,8 i spowodował szkody na obszarze rozmiarów Polski. Dach nad głową straciło 1,5 mln ludzi, a ponad 60 tys. zginęło. Straty materialne oszacowano na ponad 150 mld dol. Autorzy badań opublikowanych w „Science” prześledzili zdarzenia, które bezpośrednio poprzedziły kataklizm. Według nich pierwszy impuls przyszedł z południa – z uskoku tektonicznego, który przecina Syrię, Liban, Izrael i Jordanię.

Pęknięcie – nazwane uskokiem Morza Martwego, które leży na jego linii – oddziela dwie płyty litosfery: afrykańską i arabską. Obie wędrują na północ, ale ta druga nieco szybciej. Dlatego skały z dwóch stron uskoku poruszają się z różnymi prędkościami i czasami się zaklinowują. Usunięcie takiej blokady odbywa się poprzez nagłe przesunięcie skał w poziomie, odczuwalne jako wstrząs sejsmiczny. Tak stało się 6 lutego 2023 r. Najpierw zadrżał uskok Morza Martwego, na co zareagował uskok południowoanatolijski, przecinający południową Turcję. Reakcja nastąpiła niemal natychmiast, bo po 24 s, i była setki razy silniejsza od początkowego impulsu. Dlaczego? „Z pewnością przyczyny należy szukać w samym uskoku południowoanatolijskim. Już wcześniej musiały się w nim skumulować olbrzymie naprężenia. Wystarczyła iskra, aby ta niszczycielska energia została uwolniona” – mówią badacze.

Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.