Żegnaj, trawniku
Doskonale zadbany trawnik na tyłach King’s College Chapel na University of Cambridge pamięta czasy sprzed rewolucji amerykańskiej. I oto w 2019 roku inspirowany ekologią ogrodnik usunął część trawy i zastąpił ją łąką. Ta niedługo potem zakwitła kobiercem maków, jaskrów i dzikiej marchwi.
Trawniki, które stały się popularne w XVIII wieku jako symbole zamożności, nie są przyjazne dla środowiska naturalnego. Wymagają znacznie więcej wody niż podobnych rozmiarów łąka, szczególnie w suchych regionach globu. Trawniki trzeba zasilać dużymi ilościami nawozów, chronić pestycydami i regularnie, często kosić hałaśliwymi, pożerającymi mnóstwo paliwa kosiarkami. W przeciwieństwie do nich łąki magazynują węgiel i są oazami bioróżnorodności.
Jaką jednak konkretną korzyść przynosi dzikiej przyrodzie, w tym owadom zapylającym, nowa łąka w Cambridge rozmiarów połowy boiska do piłki nożnej? Cicely A. M. Marshall, botanik z King’s College, przeprowadziła badania przed i po założeniu łąki. Wraz ze współpracownikami odkryła, że w porównaniu z pozostawionym przez ogrodnika trawnikiem, na łące było znacznie więcej gatunków roślin, nietoperzy, pająków, owadów i innych bezkręgowców. A ponieważ nie była ona nawożona ani koszona, jej utworzenie doprowadziło do zmniejszenia o 99% emisji gazów cieplarnianych.
Zapewne dlatego, że łąka przy King’s College jest z wszystkich stron otoczona przez budynki oraz rzekę, nie obserwowano na niej ssaków. Jest ona też za mała, aby wzbudziła zainteresowanie ptaków. Jeśli natomiast chodzi o dżdżownice, te w jednakowym stopniu występowały na trawniku i na łące. Generalnie jednak Marshall jest, jak mówi, „bardzo zbudowana” wynikami badań opublikowanymi ostatnio w „Ecological Solutions and Evidence”.
„Trawnik oznacza olbrzymią stratę dla siedlisk naturalnych” – mówi Sam Quinn, biolog konserwacyjny ze State University of New York College of Environmental Science and Forestry, który nie uczestniczył w badaniach, ale docenia ich dużą wartość jako eksperymentu terenowego. „Na szczęście zmiana tego stanu jest niezwykle łatwa, a gdy nowe rośliny wyrosną, wówczas korzystne dla środowiska organizmy szybko się tam wprowadzają” – mówi Quinn.