Plac Cenntralny. Plac Cenntralny. UM Warszawa/Cezary Warś / |||
Środowisko

Warszawa gra w zielone: Korzenie chłodu i cienia

Miasto latem może przypominać piekarnik. Może też jednak być miejscem, którego mieszkańcy czują się komfortowo. By osiągnąć ten cel, człowiek musi dbać o swojego najważniejszego sprzymierzeńca: roślinność. [Artykuł także do słuchania]

Dostarczają nam zbawiennego cienia. Schładzają powietrze, z ich powierzchni paruje woda. Pochłaniają dwutlenek węgla i oczyszczają powietrze. Zwiększają retencję i różnorodność biologiczną, uodparniając swoje otoczenie na susze i inne ekstrema pogodowe. Pełnią także funkcję rekreacyjną, z którą wiąże się społeczna. Nieprzypadkowo dostępne dla każdego, bez względu na zawartość jego portfela, miejskie obszary zieleni uważane są za ważny czynnik humanizujący przestrzeń publiczną. Zmniejszając niesprawiedliwość środowiskową, która może polegać m.in. na tym, że osoby o niższym statusie ekonomicznym mieszkają w bardziej zanieczyszczonych i mniej zielonych rejonach miasta.

Roślinności w mieście nigdy nie jest za dużo – mówi Olga Rosłoń-Skalińska, zastępczyni dyrektora Zarządu Zieleni m. st. Warszawy. – Dzięki niej możemy ograniczyć zasięg oraz intensywność miejskiej wyspy ciepła, czyli szybszego wzrostu temperatur w mieście, w porównaniu z otaczającymi je obszarami wiejskimi i lasami. Takie nagrzewanie się przestrzeni wpływa negatywnie na fizyczne i psychiczne zdrowie mieszkańców.

Plac Centralny, czyli Plac Defilad w nowej odsłonie – jedna z inwestycji w projekcie Nowe Centrum Warszawy. To nie tylko zieleń i woda, to także upamiętnienie historycznego przebiegu ulic.UM Warszawa/Cezary Warś/|||Plac Centralny, czyli Plac Defilad w nowej odsłonie – jedna z inwestycji w projekcie Nowe Centrum Warszawy. To nie tylko zieleń i woda, to także upamiętnienie historycznego przebiegu ulic.

Zjawisko miejskiej wyspy ciepła zostało opisane w setkach publikacji naukowych. Beton i asfalt rozgrzewają zurbanizowane obszary, co jest szczególnie dotkliwe latem podczas fal upałów, kiedy lejący się z nieba żar zostaje dodatkowo wzmocniony przez fasady domów oraz chodniki i jezdnie. Wtedy takie miasta zmieniają się w piekarniki. Tymczasem częstotliwość fal tropikalnych temperatur się zwiększa. W aglomeracjach europejskich średnie temperatury lipca i sierpnia podniosły się o 2–3 st. C od początku XX w. Dotyczy to również Warszawy.

Według diagnozy przygotowanej na potrzeby „Strategii adaptacji do zmian klimatu dla m.st. Warszawy do roku 2030 z perspektywą do roku 2050” – dokumentu przyjętego kilka lat temu przez radę miasta, średnia temperatura roczna w stolicy wzrosła w XX w. z ok. 7 do prawie 9 st. C. W ostatniej dekadzie parę razy notowano już średnie roczne przekraczające 10 st. C. Przybyło gorących dni, a także tropikalnych nocy, podczas których temperatura minimalna nie spada poniżej 20 st. C, utrudniając ludzkim ciałom odprowadzenie nadmiaru ciepła. Co gorsza, fale upałów, kiedy już się pojawią, coraz mniej chętnie odchodzą: trwają nie 2–3 dni, ale nawet tydzień, co jest szczególnie groźne dla zdrowia i życia. Badania z innych europejskich aglomeracji wskazują, że z każdym dniem takiego skwaru organizm człowieka słabnie. Szczególnie zagrożone są dzieci, osoby słabsze, chore i starsze.

Plan Centralny – przestrzeń przy wejściach do Pałacu Kultury i Nauki oraz teatrów Dramatycznego i Studio.UM Warszawa/Cezary Warś/|||Plan Centralny – przestrzeń przy wejściach do Pałacu Kultury i Nauki oraz teatrów Dramatycznego i Studio.

Niestety, nawet umiarkowane scenariusze odnoszące się do klimatu są pesymistyczne. Wskazują, że do połowy XXI w. średnia roczna temperatura powietrza w Warszawie wzrośnie o kolejny stopień, a w miesiącach letnich podniesie się jeszcze silniej. Po jaki lek należy sięgnąć, aby obniżyć miejską gorączkę? Eksperci mówią zgodnie: potrzebne jest masowe wprowadzanie zieleni.

Z badań epidemiologów przeprowadzonych kilka lat temu w Madrycie, Paryżu i Rzymie wynika, że letnie fale upałów częściej uśmiercały mieszkańców zabetonowanych rejonów miast. A ambulanse przyjeżdżały tam 3–4 razy częściej aniżeli do mieszkańców dzielnic zielonych. Autorzy owych analiz uznali zakładanie parków oraz masowe zazielenianie placów i ulic za ważny element profilaktyki zdrowotnej. „Rola zieleni nie polega tylko na tym, że poprawia nam nastrój i umożliwia rekreację. W miastach jej znaczenie jest o wiele większe. Mówiąc wprost, w upały ratuje ona wielu ludzi przed śmiercią, szczególnie tych, którzy nie mogą skryć się we własnym ogrodzie lub w klimatyzowanym domu” – skonkludowali.

Plan Centralny – przestrzeń przy Muzem Sztuki Nowoczesnej.UM Warszawa/Cezary Warś/|||Plan Centralny – przestrzeń przy Muzem Sztuki Nowoczesnej.

Jaką moc ma zielona tarcza Warszawy? Najsilniejsza jest w dzielnicach peryferyjnych we wschodniej części miasta, takich jak Wawer, Wesoła, czy Rembertów. Znacznie słabsza – w dzielnicach centralnych: w Śródmieściu, na Woli, Ochocie czy Pradze Północ. One znajdują się wewnątrz miejskiej wyspy ciepła, mają gęstą zabudowę i duży udział terenów o nieprzepuszczalnej powierzchni (asfaltu, kostki, płyt chodnikowych), która nie tylko szybko się nagrzewa, ale też utrudnia retencję. Dotyczy to również terenów poprzemysłowych i mieszkaniowych w innych dzielnicach. Wszędzie tam podczas fal upałów temperatury powietrza są wyższe o 5–6 st. C niż poza miastem, w niektórych miejscach potrafią przekraczać 40 st. C.

Ulica Chmielna w nowej odsłonie.UM Warszawa/Anastasiia Kukaleva/|||Ulica Chmielna w nowej odsłonie.

Tereny zieleni w Warszawie zajmują dziś ok. 40 proc. powierzchni miasta (wynosi ona ok. 517 km kw.). Z tego ok. 24 proc., czyli aż 122 km kw., zajmują obszary prawnie chronione, głównie leśne (rezerwaty i parki krajobrazowe). Następne ok. 10 proc. (50 km kw.) przypada na parki, zieleńce, skwery i ogrody działkowe. Zieleń osiedlowa i uliczna zajmuje zaś ok. 6 proc. (35 km kw.).

Cechą charakterystyczną stołecznej zieleni jest duży udział drzew – Warszawa należy pod tym względem do pierwszej dziesiątki europejskich stolic. Na podstawie danych satelitarnych oraz zbieranych w terenie w Zarządzie Zieleni powstała pierwsza w Polsce stale aktualizowana mapa drzew. Dzięki temu wiadomo, że w Warszawie jest ich ponad 9 mln i co roku dosadza się ok. 100 tys. nowych.

Nie znaczy to jednak, że można spocząć na laurach. Wielkim wyzwaniem jest – jak to określa Olga Rosłoń-Skalińska – „rozszczelnianie” ulic, czyli usuwanie z nich części powierzchni nieprzepuszczalnych i wprowadzanie w ich miejsce drzew, krzewów, rabat i łąk kwietnych. Tego rodzaju prace są skomplikowane, ponieważ wiążą się z przeobrażeniem już istniejącej infrastruktury i przestrzeni. Można je porównać do remontu generalnego domu. – To się zaczęło na większą skalę, około 10 lat temu, po wykonaniu mapy nagrzewania się różnych rejonów Warszawy – podkreśla nasza rozmówczyni. – Pomiary wskazały, gdzie ta wyspa ciepła jest szczególnie dolegliwa dla mieszkańców. Stworzono wówczas nową jednostkę organizacyjną, czyli właśnie Zarząd Zieleni, którego zadaniem jest kształtowanie zieleni miejskiej oraz dbanie o nią, by schładzała miasto, ale też zmieniała je na bardziej przyjazne dla człowieka.

W rekordowym dotychczas roku 2023 wszystkie warszawskie jednostki, w tym Zarząd Zieleni usunęły beton z ponad 31 tys. metrów kw. terenów.

Park Akcji „Burza” z Kopcem Powstania Warszawskiego.UM Warszawa/Cezary Warś/|||Park Akcji „Burza” z Kopcem Powstania Warszawskiego.

W Warszawie powstają też nowe strefy zieleni na terenach zaniedbanych i niezagospodarowanych. To miejsca, gdzie można zaszaleć i poeksperymentować z takimi nowinkami, jak ogrody deszczowe albo czyżnie, czyli inspirowane naturą kępy rodzimych gatunków drzew, krzewów i bylin, które mogą stać się schronieniem dla zwierząt. Takie właśnie rozwiązania znajdują się w długim na 2 km parku linearnym, założonym na Ursynowie nad tunelem południowej obwodnicy miasta. Posadzono tu ponad 100 tys. roślin, które razem tworzą korytarz ekologiczny łączący Las Kabacki z doliną Wisły.

Kładka dla pieszych łącząca dwa brzegi Wisły.UM Warszawa/Cezary Warś/|||Kładka dla pieszych łącząca dwa brzegi Wisły.

Warto wspomnieć również o nagrodach dla Parku Akcji „Burza” z Kopcem Powstania Warszawskiego. Jego rewitalizacja zakończyła się w 2023 r. – przestrzeń w parku została uporządkowana i zagospodarowana zgodnie z historyczną symboliką tego miejsca, ale także z myślą o przyrodzie, przez całe dekady zaniedbanej, a obecnie wzmocnionej i wypierającej stopniowo obce, inwazyjne gatunki.

Każdy taki projekt, niezależnie od celu klimatycznego, integruje też mieszkańców – mówi Rosłoń-Skalińska. – Chcielibyśmy ich połączyć z przyrodą miasta i zarazem ją wzmocnić. W końcu my, ludzie, także jesteśmy jej częścią.



Cykl realizowany we współpracy komercyjnej
z m.st. Warszawa

|materiały prasowe|