40 ton leków rocznie trafia do rzek w Polsce. Trzeba ulepszyć metodę oczyszczania ścieków
Farmaceutyki, które przyjmujemy, ostatecznie – w postaci niezmienionej lub jako aktywne metabolity – trafiają do kanalizacji. Miejskie oczyszczalnie ścieków powinny je neutralizować, zanim woda wróci do środowiska. Niestety, rzeczywistość jest inna.
Naukowcy przeanalizowali próbki pochodzące z sześciu dużych oczyszczalni ścieków w Polsce (Warszawa, Poznań, Łódź, Częstochowa, Katowice i Kraków), stosujących tę samą, standardową technologię oczyszczania mechaniczno-biologicznego. Zmierzyli stężenia kilkunastu popularnych substancji leczniczych, w tym antybiotyków, leków przeciwzapalnych, antydepresantów i na nadciśnienie – w ściekach surowych (trafiających do oczyszczalni) i oczyszczonych (odprowadzanych do rzek), a także w osadach ściekowych.
Wyniki są niepokojące. Niektóre leki – jak popularne przeciwbólowe naproksen i ketoprofen – oraz kwas salicylowy, udaje się skutecznie usuwać. W przypadku innych medykamentów proces ten jest nieefektywny. Co więcej, dla niektórych związków, takich jak lek przeciwbólowy diklofenak, przeciwpadaczkowa karbamazepina czy antydepresant fluoksetyna (znana pod handlową nazwą prozac), stężenie w wodzie opuszczającej oczyszczalnię było wyższe niż w ściekach.
Jak to możliwe? Zjawisko to nazywane jest ujemną wydajnością usuwania. Leki wydalane z moczem i kałem często występują w formie nieaktywnych metabolitów. Podczas procesów biologicznych zachodzących w osadzie, mikroorganizmy mogą jednak przywracać im pierwotną, aktywną formę.
Skala problemu jest znacząca. Roczna emisja farmaceutyków z badanych oczyszczalni do polskich rzek wynosi co najmniej 40 ton. Składają się na nią przede wszystkim: ketoprofen (do 56 proc. łącznej masy badanych leków), sulfametoksazol (antybiotyk, do 31 proc.), karbamazepina (do 38 proc.) i fluoksetyna (do 27 proc.). Uwolnione do środowiska wodnego zachowują swoją aktywność biologiczną nawet przy bardzo niskich stężeniach i mogą stanowić zagrożenie dla ekosystemów. Analiza ryzyka ekologicznego wykazała, że największe niebezpieczeństwo dla organizmów wodnych (glonów, rozwielitek i ryb) stwarzają fluoksetyna oraz lek przeciwalergiczny loratadyna.
Sięgnij do źródeł
Problem ten nie dotyczy tylko Polski. Podobne obserwacje niskiej skuteczności usuwania farmaceutyków w konwencjonalnych oczyszczalniach odnotowano w wielu innych krajach, m.in. Hiszpanii, Włoszech, Kanadzie, Korei, Chinach czy Algierii. Pokazuje to, że stosowana powszechnie technologia (tzw. osadu czynnego), choć skuteczna w usuwaniu tradycyjnych zanieczyszczeń, nie została zaprojektowana do radzenia sobie z wieloma lekami.
Naukowcy wskazują przy tym na pewne ograniczenia swoich analiz. Podkreślają, że pobieranie próbek odbywało się co tydzień w lipcu przez trzy lata, co może nie odzwierciedlać w pełni sezonowej zmienności stężeń niektórych leków. Zwracają również uwagę, że duże oczyszczalnie rzadko pracują w stabilnych warunkach z powodu dobowych wahań w ilości i składzie ścieków, co utrudnia precyzyjną ocenę skuteczności usuwania farmaceutyków. Mimo to wnioski są jednoznaczne.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.