Żółwie morskie wolą korzystać z mapy, nie z kompasu
Odpowiedzi na powyższe pytania naukowcy szukają od lat. Jak do tej pory ustalili, że każdy gatunek może tu stosować nieco inne rozwiązania, wydaje się jednak, że istnieją przynajmniej dwa odrębne mechanizmy, które odpowiadają za percepcję magnetyzmu.
Pierwszy przypomina „widzenie” pola Ziemi i jest nazywany „zmysłem kompasu”. Bazuje on na światłoczułych białkach zlokalizowanych w siatkówce oka, zwanych kryptochromami. Siły magnetyczne wpływają na „zachowanie” elektronów powiązanych z tymi białkami i w ten sposób modyfikują ich cechy fizykochemiczne. Informacja na temat tych drobnych zmian może być zbierana przez siatkówkę, a następnie przekazywana do mózgu – do obszarów wzrokowych.
Dlaczego to rozwiązanie nazywane jest „kompasem”? Ponieważ nie informuje zwierzęcia, jaka jest jego dokładna lokalizacja na mapie (czyli współrzędne geograficzne), tylko jakie jest jego położenie względem stron świata. Dotychczasowe testy potwierdziły, że taki rodzaj zmysłów występuje np. u rudzików, drozdów, a także niektórych motyli i ryb.
Drugi typ rozwiązania opiera się na „zmyśle mapy”. Autorzy pracy, która ukazała się w „Journal of Experimental Biology”, uważają, że posługują się nim np. żółwie morskie karetta. Zwierzęta te nie „widzą” pola, lecz „czują” i zapamiętują konkretną sygnaturę magnetyczną, np. tę związaną z miejscem, w którym przyszły na świat. To oznacza, że potrafią precyzyjnie rozpoznawać współrzędne geograficzne (prawdopodobnie nie tylko te, w których wykluły się z jaj, lecz także te z dobrymi łowiskami czy potencjalnymi partnerami) na podstawie ich magnetycznych cech charakterystycznych. Nie korzystają przy tym z białek siatkówkowych, lecz, jak sądzą autorzy najnowszej pracy, z kryształków magnetytu (Fe₃O₄), które reagują na pole magnetyczne.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Disruption of the sea turtle magnetic map sense by a magnetic pulse
Uczeni nie dostarczyli jeszcze bezpośrednich dowodów na to, że żółwie opierają swoją orientację na tych właśnie cząsteczkach, ale przeprowadzili wiele pośrednich testów, które uwiarygodniają tę hipotezę. Wykazali np., że zwierzęta te tymczasowo tracą zdolność do rozpoznawania sygnatury magnetycznej, gdy zadziała się na nie krótkim, silnym impulsem (takim, który wpływa na magnetyt, ale nie na kryptochromy). Kolejnym krokiem powinno być więc potwierdzenie obecności tej substancji w komórkach, a także wyjaśnienie dokładnego mechanizmu, który prowadzi od związku żelaza do układu nerwowego i percepcji zwierzęcia.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.