Czas w Stonehenge płynął zwrotnikowo
Monumentalny krąg kamienny Stonehenge znajduje się w południowej Anglii, a jego początki sięgają III tys. p.n.e. Od dawna uważano go za rodzaj kalendarza wskazującego kolejne dni i tygodnie roku. Jednak zagadką pozostawał dokładny sposób wyznaczania upływu czasu za pomocą pionowo ustawionych głazów o wysokości 4 m. Naukowcy z Bournemouth University deklarują teraz, że poznali sekret kręgu. Według nich budowlę wzniesiono w taki sposób, aby precyzyjnie wyznaczała długość roku zwrotnikowego liczącego 365,25 dnia, przy czym za punkt startowy przyjęto moment przesilenia letniego, gdy dzień trwa najdłużej, a słońce jest najwyżej na nieboskłonie w ciągu całego roku.
Każdy z 30 głazów wchodzących w skład kręgu oznacza jeden dzień w miesiącu, a każdy miesiąc został podzielony na trzy dekady po dziesięć dni. Odpowiednie kamienie w kręgu wyznaczają początki dekad. Aby kalendarz był zgodny z rokiem zwrotnikowym, musiał jeszcze uwzględniać 5 dodatkowych dni kończących każdy rok, a raz na cztery lata należało dokładać jeszcze 6. dzień. Zidentyfikowano i ten zamysł. Pięć dodatkowych dni to pięć olbrzymich trylitów (składają się z dwóch ustawionych pionowo głazów, na których położony jest trzeci), ustawionych wewnątrz kręgu, a do wyznaczania dodatkowego 6. dnia co cztery lata służyły cztery głazy znajdujące się na zewnątrz kręgu. Zdaniem naukowców trylity i głazy zewnętrzne służyły do kalibrowania kalendarza. Jakakolwiek pomyłka w liczeniu dni była szybko wykrywana, ponieważ słońce znajdowało się w niewłaściwym miejscu względem kręgu podczas przesilenia letniego i zimowego.