Podkast 14. Rafał Demkowicz-Dobrzański: Splątany urok komputera kwantowego
Komputer kwantowy otacza alchemiczna niemal mgła niejasności. Zrodził się, jak chce legenda (w której jest 99 proc. prawdy), podczas wykładu, który Richard Feynman, genialny fizyk amerykański, dał w roku 1981. Powiedział wtedy: „Przyroda nie jest klasyczna, do cholery, i jeśli chcemy ją symulować, to lepiej zróbmy to w sposób kwantowy, i do diaska jest to wspaniałe wyzwanie, bo prosto to ono nie wygląda”. Świat „klasyczny”, to świat kulek, krzeseł i stołków. Kwantowy – to domena cząstek, atomów i cząsteczek.
Komputer kwantowy to niby komputer, ale całe te kwanty – co one właściwie znaczą? O jakim „unoszeniu się w nieokreślności” mówią konstruktorzy tych maszyn? Przecież i w zwykłym, biurkowym komputerze zachodzą zjawiska kwantowe. Niby komputer kwantowy to też maszyna licząca, ale rachuje jakoś zupełnie inaczej niż inne – i ponoć niebotycznie szybciej. Niby już jakieś powstały – Google ma coś swojego, IBM się z nim ściga własnym urządzeniem. Coś już nawet policzyły. Ale co właściwie? Czy są to obliczenia warte uwagi, i co z nich dla nas wynika? Na wszystkie te pytania z pasją odpowiada dr Rafał Demkowicz-Dobrzański z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zaproszony do studia pulsara fizyk mówi np. co by się stało, gdyby komputer kwantowy objawił się w pełnej, uniwersalnej formie nagle, jak grom z jasnego nieba: – Przede wszystkim wydarzyłyby się rzeczy straszne. Ale też niektóre dziedziny wiedzy – jak mikrobiologia, chemia czy medycyna, weszłyby w tryb turbo.
Demkowicz-Dobrzański opowiada o tym na wpół mitycznym urządzeniu, ale przede wszystkim o mechanice kwantowej, niezwykłej nauce, której jest ono „efektem ubocznym”. – Patrzę na ewolucję fizyki jak na proces, w którym coraz bardziej sobie uświadamialiśmy naszą rolę jako obserwatora w opisie wszechświata – mówi. – Mechanika kwantowa jest teorią, która powiedziała, że jesteśmy zanurzeni we wszechświecie i możemy opisywać tylko nasze z nim relacje.
WSZYSTKIE SYGNAŁY PULSARA ZNAJDZIESZ TUTAJ