Pulsar - portal popularnonaukowy. Pulsar - portal popularnonaukowy. Shutterstock
Struktura

Feminatywy stosowane są coraz częściej. Szczególnie w świecie naukowym

W ciągu ostatnich trzech lat częstotliwość używania w mediach słowa „naukowczyni” wzrosła niemal sześciokrotnie, a określenia „wykładowczyni” – czterokrotnie.

Takie wnioski wynikają z raportu dotyczącego obecności feminatywów w polskich mediach, przygotowanego przez PSMM Monitoring & More. Dla porównania określenie „menedżerka” używane jest trzy razy częściej, a, „prezeska” – dwa razy.

Pracownia zauważa, że dysproporcje wciąż są silne, a formy męskie dominują zwłaszcza w zawodach związanych z zarządzaniem i polityką. W 2022 r. słowo „marszałek” zostało użyte aż 380 razy częściej niż „marszałkini”, a „senator” 82 razy częściej niż „senatorka”. W nazewnictwie stanowisk kierowniczych „prezes” nadal pada 72 razy częściej niż „prezeska”, „menedżer” 21 razy częściej niż „menedżerka”, a „dyrektor” 20 razy częściej niż „dyrektorka”.

W tym kontekście świat nauki wypada więc bardzo dobrze, a znaczny wzrost używania feminatywów w artykułach poświęconych naukowej pracy kobiet dyktuje pewne trendy i przełamuje stereotypy.

Jak polskie media mówią o kobietach.PSMM Monitoring & More/ArchiwumJak polskie media mówią o kobietach.

Niestety w liczbie mnogiej nadal rzadko stosuje się rodzaj niemęskoosobowy. Choć tendencja do stosowania form żeńskich jest rosnąca, to w tym przypadku media znacznie rzadziej używają określeń wskazujących na kobiety. Przykładowo słowo „wykładowcy” pojawiło się 138 razy częściej niż „wykładowczynie”, a „marszałkowie” aż 2613 razy częściej niż „marszałkinie”.

„Ekspozycja kobiet w mediach jest równie ważna, jak język, którym opisuje się ich obecność w przekazach. Korzystanie z żeńskich form stanowi istotny element przełamywania stereotypów o obecności kobiet w obszarach wyraźnie zmaskulinizowanych – wyjaśnia Jagoda Wojtasiewicz, analityczka PSMM Monitoring & More. – W ostatnich latach polityczki są coraz częściej opisywane formami żeńskimi. Tak jest w przypadku posłanek i senatorek. Popularnością nie cieszy się jednak marszałkini. Mimo sprawowania tej funkcji przez kobiety w polskim parlamencie od 2019 r., w ostatnich trzech latach częściej pisano o marszałkach. W grupach związanych z edukacją wyższą częściej pojawia się fraza »wykładowczyni«. Różnica między 2020 r. i 2022 r. wynosi 10 tys. publikacji, w których użyto formy żeńskiej”.

Dyskusja o zasadności korzystania z feminatywów jest widoczna w mediach tradycyjnych od kilku lat. Według danych PSMM Monitoring & More w 2021 r. pojawiło się 2,2 tys. artykułów poruszających ten wątek (ok. 2,5 mln zasięgu), czyli ok. 1,5 tys. więcej, niż rok wcześniej.

PS. W trakcie automatycznego sprawdzania pisowni wszystkie formy żeńskie w tym artykule zostały przez program edycyjny uznane za błędne. Tak więc nieustająco kłaniam się wszystkim korektorkom.