. . Shutterstock
Zdrowie

Chorobę Alzheimera wskaże kropla krwi

Test krwi do diagnozowania tej choroby otępiennej opracowali naukowcy z University of Pittsburgh w Pensylwanii. To długo wyczekiwane odkrycie: z uwagi na prostotę tego rozwiązania, łatwo byłoby je upowszechnić w starzejących się społeczeństwach.

Obecnie wszystkie postaci demencji – a choroba Alzheimera jest najczęstszą w tej grupie schorzeń degeneracyjnych ośrodkowego układu nerwowego – wymagają szczegółowej diagnostyki oraz wykonania obrazowania mózgu lub punkcji lędźwiowej w celu pobrania z dolnej części kanału kręgowego próbki płynu mózgowo-rdzeniowego. Niewiele rodzin decyduje się więc na poddanie swoich krewnych takim procedurom, twierdząc, że nie zależy im na precyzyjnej diagnozie. Zdaniem lekarzy wygodny test krwi, na podstawie którego mogliby wcześniej rozpoznawać przyczynę zaburzeń, zmieniłby to nastawienie i pozwoliłby szybciej rozpoczynać terapię. Ma ona bowiem większy sens wtedy, kiedy choroba Alzheimera jest jeszcze we wczesnym stadium rozwoju.

Aktualne wytyczne zalecają wykrywanie trzech różnych cech świadczących o demencji typu alzheimerowskiego: nieprawidłowej akumulacji białek amyloidowych oraz białka tau, a także określania na skanach rezonansu magnetycznego lub PET poziomu neurodegeneracji, czyli powolnej i postępującej utraty komórek nerwowych w określonych regionach mózgu. Autorzy badania prowadzonego pod kierunkiem prof. Thomasa Karikari, którego wyniki zostały właśnie opublikowane w czasopiśmie „Brain”, skupili się na przeciwciałach, na podstawie których wykrywano by szczególną formę białka tau, specyficznego dla choroby Alzheimera. Przetestowali je na 600 pacjentach na różnych etapach otępienia i odkryli, że ich poziomy dobrze korelują z poziomami tau w płynie mózgowo-rdzeniowym i mogą niezawodnie odróżnić Alzheimera od innych chorób neurodegeneracyjnych. Ściśle odpowiadają również ilości blaszek amyloidowych i splątków tau w tkance mózgowej, pobranej podczas badań sekcyjnych od osób, które zmarły z powodu choroby Alzheimera.

Odkrycie amerykańskich uczonych jeszcze nie oznacza, że test jest już gotowy do wykorzystania w praktyce klinicznej. Teraz badacze przystąpią do jego walidacji u szerszego grona pacjentów, w tym u osób o różnym pochodzeniu rasowym i etnicznym oraz będących na różnych etapach utraty pamięci lub innych potencjalnych objawów demencji.