||| ||| Shutterstock
Zdrowie

Wcześniaki w inkubatorach są narażone na uszkodzenie słuchu

Problemem jest hałas, którego zalecane wartości graniczne są często przekraczane.

Pobyt noworodków na oddziałach intensywnej terapii, wśród stale włączonej aparatury, która wydaje przeróżne głośne dźwięki, przyczynia się do pogorszenia słuchu – wskazywały wcześniejsze badania. Wydawało się jednak, że umieszczenie dziecka w inkubatorze odcina go od tego hałasu. Naukowcy z Wiednia, Hamburga, Monachium i Osnabrück przekonują (publikacja we „Frontiers in Pediatrics”), że tak nie jest. Noworodek znajduje się bowiem w szumie o wysokiej częstotliwości i o nierównomiernym natężeniu.

Aby zbadać, jaki to ma na niego wpływ, w Pediatric Simulation Center w Medical University of Vienna posłużono się manekinem symulacyjnym, który umieszczono w inkubatorze wyposażonym w mikrofony pomiarowe. Różne dźwięki z oddziału intensywnej terapii zostały zarejestrowane zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz urządzenia (mimo że przypomina ono zamkniętą puszkę, nie ma dobrej izolacji i dźwięki z otoczenia docierają również do środka). Po analizie poziomu decybeli okazało się, że choć inkubator tłumi większość odgłosów, to wiele z nich rezonuje w środku, zwielokrotniając efekt i podnosząc poziom hałasu nawet o 28 decybeli. Dźwięki, które pojawiły się wewnątrz inkubatora oraz powstające podczas jego obsługi okazały się więc głośniejsze od tych, które dobiegają z zewnątrz oddziału do uszu dzieci przebywających poza inkubatorami. A personel tego nie zauważa, bo kiedy podczas badania zapytano osoby obsługujące inkubatory, co słyszą, dobiegające dźwięki nie zostały przez nie odebrane jako głośne (a wcześniaki same poskarżyć się nie mogą).

Naszych wyników nie uogólniamy na wszystkie inkubatory dostępne na rynku” – zastrzega dr Christoph Reuter z University of Vienna, współautor pracy. Dodaje jednak, że pomiary wykonywano w pomieszczeniu symulacyjnym w warunkach nieodpowiadających idealnie codziennej pracy wielu urządzeń na oddziale intensywnej terapii: „Tam dźwięk generowany przez otoczenie byłby jeszcze głośniejszy”.

Badacze podsumowują, że ich celem nie jest pozbawienie noworodków dostępu do szumów i najrozmaitszych odgłosów, ponieważ powinny one – by się rozwijać – słyszeć to, co dzieje się wokół nich, dla dobra ich własnego rozwoju. Istnieje jednak potrzeba uwzględniania parametru hałasu podczas projektowania i użytkowania inkubatorów. Tak stało się to z tlenem, który dostarczany był kiedyś do inkubatorów w nielimitowanej ilości i powodował uszkodzenia siatkówki. Dzięki zwróceniu uwagi na ten czynnik ryzyka w retinopatii wcześniaczej udało się go zminimalizować.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną