Pulsar - wyjątkowy portal popularnonaukowy Pulsar - wyjątkowy portal popularnonaukowy Shutterstock
Zdrowie

Krok bliżej do skutecznej i w miarę taniej metody leczenia zarażonych HIV

Dotychczasowe sposoby usuwania human immunodeficiency virus z genomu zarażonych komórek budzą zastrzeżenia terapeutyczne i ekonomiczne. Nadzieję niesie nowe, hybrydowe, podejście.

Po wtargnięciu do organizmu człowieka wirus HIV przepisuje swoją informację genetyczną z RNA na DNA, włącza się do genomu komórek ludzkich. Ta tzw. latentna forma HIV staje się permanentnym rezerwuarem wirusa w organizmie. Całkowite pozbycie się jej wydawało się niemożliwe – aż do niedawna.

Kilka lat temu udało się usunąć wszystkie komórki krwiotwórcze (zarażone i zdrowe) pacjenta i zastąpić je specjalnie zmodyfikowanymi genetycznie zdrowymi odpowiednikami. O skuteczności metody informują trzy publikacje z lat 2009, 2019 i 2022. Jednak tego typu zabiegi – stosowane u osób cierpiących na białaczki jako terapie ratujące życie – są niezwykle ciężkie dla pacjenta i bardzo drogie.

Przeprowadzanie przeszczepu połączonego z genetyczną modyfikacją komórek po to, aby pozbyć się wirusa HIV, przy dzisiejszej skuteczności terapii przeciwretrowirusowych budzi także wiele zastrzeżeń terapeutycznych. Metody kontroli namnażania się wirusa w organizmie pozwalają na utrzymywanie staniu niewykrywalności HIV. Pacjent nie odczuwa skutków zakażenia i przestaje być źródłem zakażenia dla innych. W dodatku nowoczesne terapie przeciwretrowirusowe nie dają uciążliwych skutków ubocznych, choć leki muszą być przyjmowane przez całe życie.

Czytajcie w pulsarze:

HIV i HCV: przyszłość to diagnoza i leczenie

Te groźne wirusy nie dają się łatwo pokonać. Na szczęście pojawiają się coraz nowsze sposoby ochrony przed nimi.

Opisane w PNAS wyniki amerykańskich badaczy z Temple University w Filadelfii i z University of Nebraska w Omaha pracujących pod kierownictwem prof. Kamela Khalili wskazują na możliwość pozbycia się wirusa HIV z komórek ludzkich w łatwiejszy sposób. Osiąga się to przez połączenie edycji dwóch genów z lekami przeciwretrowirusowymi – choć na razie tylko u tzw. humanizowanych myszy (posiadających ludzkie białe ciałka krwi, limfocyty CD4+, atakowane przez wirus HIV).

Ta sama grupa badaczy już w roku 2019 donosiła o możliwości usunięcia DNA wirusa z ludzkich komórek takich myszy przez wycięcie metodą CRISPR z ich genomów genu kodującego receptor CCR5. Jednak ta metoda nie dawała spektakularnych wyników. Nie obejmowała wszystkich komórek i często dochodziło do dalszego zarażania.

Dlatego grupa Khalili postanowiła sprawdzić, czy lepsze rezultaty da usunięcie dwóch genów: ludzkiego receptora CCR5 i jednego z genów samego wirusa HIV. Pomysł polegał na tym, żeby równocześnie uderzyć w dwa aspekty działania HIV: możliwość zakażenia komórek i uwalniania nowych wirusów z DNA latentnego wirusa. Naukowcy wytypowali gen LTR-Gag (bez niego HIV się nie namnaża). Okazało się, że najlepsze wyniki daje usunięcie najpierw genu CCR5, a następnie genu LTR-Gag – przy ciągłym prowadzeniu terapii przeciwretrowirusowej. Działając w ten sposób, Amerykanie uzyskali pełne wyleczenie 58 proc. chorych myszy.

Oczywiście od efektów uzyskanych na humanizowanych myszach do przeniesienia ich na ludzi droga jest jeszcze daleka. Fakt, że zabiegi te okazały się do tego stopnia skuteczne i nie prowokowały u nich żadnych skutków ubocznych, napawa jednak prawdziwym optymizmem. W dodatku, w przeciwieństwie do transplantacji komórek krwiotwórczych metoda podwójnej edycji genów nie jest ani uciążliwa, ani bardzo droga. W przypadku niepowodzenia zabiegi mogłyby być powtarzane.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną