Pulsar - najnowsze informacje naukowe. Pulsar - najnowsze informacje naukowe. Shutterstock
Zdrowie

Mgła mózgowa: naukowcy z Oxfordu znaleźli sposób na jej leczenie

Mózg a długi Covid
Zdrowie

Mózg a długi Covid

Miliony ludzi cierpią jeszcze długo po infekcji. Naukowcy odnajdują neurologiczne przyczyny tych objawów

Dane prawie 20 tys. pacjentów wskazują, że za problemy po przechorowaniu Covid-19 mogą odpowiadać drobne zakrzepy w naczyniach ośrodkowego układu nerwowego.

Największym wyzwaniem w czasie pandemii Covid-19 okazało się wynalezienie leków, które łagodziłyby objawy tzw. mgły mózgowej. Termin ten wprowadził do medycznej nomenklatury niemiecki lekarz Georg Greiner już na początku XIX w. (zamgleniem rozumu nazywał zaburzenia pamięci i koncentracji u pacjentów z delirium). Jak wielki jest to problem, zauważono jednak dopiero u osób po przechorowaniu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, u których pojawiły się długotrwałe zaburzenia funkcji poznawczych. Mimo wyleczonej infekcji, setki pacjentów skarżą się na utratę pamięci, problemy z orientacją, zmęczenie i bezsenność. Lekarze są bezradni, bo choć wiedzą, jak uporać się z klasycznymi powikłaniami po Covid-19 (obejmującymi płuca i serce), to na mgłę mózgową sposobu do tej pory nie było, głównie z tego powodu, że nieznane są jej przyczyny.

Nowe badanie opublikowane w „Nature Medicine przynosi wreszcie konkretną odpowiedź. I pierwszy raz daje wgląd w biologiczne czynniki wywołujące przewlekłe dysfunkcje poznawcze z powodu Covid-19.

Zespół Maxime Taqueta z Oxford University przeanalizował dane zebrane od ponad 1800 pacjentów hospitalizowanych z powodu Covid-19 w Wlk. Brytanii od stycznia 2020 r. do listopada 2021 r. W ich krwi zidentyfikowano dwa biomarkery, które były silnie skorelowane z objawami mgły mózgowej. Są one związane z czynnikami krzepnięcia: pierwszy jest wskaźnikiem podwyższonego poziomu fibrynogenu, a drugi innych białek, które powstają w wyniku rozpadu fibryny (tzw. d-dimery). Obserwacje powtórzono w Stanach Zjednoczonych na próbie prawie 18 tys. pacjentów – wyniki okazały się identyczne.

Naukowcy twierdzą, że podwyższenie poziomu fibrynogenu i d-dimerów występuje częściej u osób, u których rozwinęły się neurologiczne objawy tzw. długiego covidu (long covid). Oznacza to, że prawdopodobną przyczyną zgłaszanych dolegliwości są niewielkie zakrzepy krwi, które utrudniają jej przepływ w mózgowych naczyniach krwionośnych. Już podczas ostrej fazy pandemii zwracano uwagę na ryzyko pojawiania się takich zakrzepów w płucach u chorych wymagających intensywnej terapii. I choć można było domniemywać, że mogą występować także w mózgu, prowadząc do zaburzeń pamięci lub innych objawów lekkiego otępienia, nie było na to twardych dowodów.

Osoby z utrzymującym się od 6 do 12 miesięcy po zakażeniu Covid-19 podwyższonym poziomem fibrynogenu i D-dimerów są nie tylko bardziej podatne na mgłę mózgową, ale także wykazują zwiększone ryzyko problemów oddechowych” – mówi dr Taquet i sugeruje, że potencjalnym leczeniem mgły mózgowej mogłaby być terapia lekami przeciwzakrzepowymi. Aby do tego doszło, dla nowego wskazania trzeba najpierw przeprowadzić rygorystyczne badania kliniczne. Tzw. antykoagulanty są szeroko stosowaną przy leczeniu zakrzepicy grupą specyfików, ale wymagają dużej ostrożności, aby z powodu nadmiernego rozrzedzenia krwi nie wywołać u chorych krwawień i krwotoków wewnątrzmózgowych. Na razie więc pozostaje się zadowolić poznaniem mechanizmu leżącego u podstaw mgły mózgowej – na ukierunkowane leczenie jej objawów trzeba zaczekać.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną