Reklama
. . mat. pr.
Zdrowie

Sprawność fizyczna kluczem do długowieczności. Czy można ją zastąpić farmakologią?

.mat. pr. .
.mat. pr. .
Żyjemy w dobie ogólnoświatowej epidemii otyłości, która wiąże się z nieodpowiednią dietą i zbyt niską aktywnością fizyczną. Badania naukowe pokazują, że regularne ćwiczenia zmniejszają zachorowalność i śmiertelność, a sprawność fizyczna jest jednym z kluczy do długowieczności. Pewną opcją dla osób, których nie można zmotywować do wykonywania ćwiczeń, może być wsparcie farmakologiczne w postaci mimetyków wysiłku fizycznego.

- Aktywność fizyczna wpływa na homeostazę całego ciała, znacząco przyczyniając się do zapobiegania chorobom niezakaźnym. Jest też kluczowym czynnikiem wspierającym proces zdrowego starzenia się - podkreśla prof. Carsten Carlberg z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN, badacz z zakresu nutrgenomiki, czyli związku między genami, żywieniem i zdrowiem.

I wylicza przykłady wpływu aktywności fizycznej: zaczynając od mózgu (m.in. wzmocnienie funkcji poznawczych i działanie przeciwdepresyjne), przez układ sercowo-naczyniowy (lepsza wydajność serca), układ odpornościowy (wyższa immunokompetencja), przewód pokarmowy (zdrowsza równowaga mikrobioty jelitowej i lepsze funkcjonowanie jelit), mięśnie szkieletowe (siła mięśni), metabolizm (lepszy metabolizm glukozy i wpływ na masę ciała), układ rozrodczy (płodność) aż po kości (zwiększona ich wytrzymałość).

Jak tłumaczy prof. Carsten Carlberg, w dużej mierze wynika to z większej produkcji i uwalniania miokin, czyli białek wydzielanych przez mięśnie w odpowiedzi na wysiłek fizyczny, które wpływają na inne części ciała.

Farmakologiczne wsparcie

Prof. Carsten Carlberg zachęca do wprowadzenia aktywności fizycznej do codziennej rutyny - przy czym nie chodzi tylko o uprawianie sportu np. chodzenie na siłownię, ale o każdy ruch jak chodzenie czy jazda na rowerze. Najlepiej, by te czynności każdorazowo trwały co najmniej 10 minut.

Pewną opcją dla osób, których nie można zmotywować do wykonywania ćwiczeń, może być wsparcie farmakologiczne w postaci mimetyków wysiłku fizycznego.

– Mimetyki to substancje lub cząsteczki, które naśladują działanie naturalnych cząsteczek. W tym przypadku cząsteczki te mogą naśladować efekt ćwiczeń, działając jako kluczowe składniki adaptacji mięśni wywołanej wysiłkiem fizycznym, takie jak przebudowa mitochondriów i bioenergetyka – podaje prof. Carsten Carlberg.

Jednocześnie dodaje jednak, że chociaż potencjał mimetyków wysiłkowych do zapobiegania czy leczenia otyłości jest obiecujący, to istnieje ryzyko, że związki te mogą być wykorzystywane do dopingu sportowców wytrzymałościowych.

Same korzyści

Aktywność fizyczna oddziałuje nie tylko na homeostazę całego ciała - ma też bezpośredni wpływ na epigenom (czyli zbiór zmian w naszym DNA, które decydują o tym, które geny są „włączane” lub „wyłączane”, nie zmieniając przy tym samego kodu genetycznego) komórek mięśniowych. Ma to szczególne znaczenie w profilaktyce chorób metabolicznych, które dotyczą zaburzeń w sposobie przetwarzania energii i składników odżywczych przez organizm. Ćwiczenia fizyczne zwiększają zużycie energii poprzez spalanie tłuszczu, który w przeciwnym razie gromadziłby się, zapobiegając przez to m.in. takim chorobom jak cukrzyca typu 1 i 2 czy otyłość.

Co więcej, dzięki aktywności fizycznej, w organizmie jest też mniej aktywnych substancji, które mogą wywoływać stan zapalny. – W ten sposób – głównie poprzez zmniejszenie ogólnoustrojowego przewlekłego stanu zapalnego – aktywność fizyczna poprawia też immunokompetencję, czyli zdolność układu odpornościowego do reagowania na patogeny – wskazuje naukowiec.

Aktywność fizyczna ma również pozytywny wpływ na zaburzenia, które nie są bezpośrednio związane z metabolizmem energetycznym, takie jak nowotwory, zaburzenia psychiczne i choroby neurodegeneracyjne.

- Te przykłady pokazują, że spowodowane wysiłkiem fizycznym przywrócenie lub utrzymanie metabolizmu i bioenergetyki całego organizmu zmienia sygnały homeostatyczne wpływające na wchłanianie składników odżywczych i dostępność czynników wzrostu w wielu tkankach, zarówno w czasie zdrowia, jak i w chorobie – wskazuje prof. Carsten Carlberg.

Prof. Carsten CarlbergRobert Robaszewski/mat. pr.Prof. Carsten Carlberg

Prof. Carsten Carlberg jest światowej sławy biochemikiem, który specjalizuje się w badaniach nad witaminą D. W Instytucie Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie kieruje Zespołem Nutrigenomiki, badającym, jak dieta wpływa na ludzki genom i kształtuje pamięć epigenetyczną przez całe życie. Jest też liderem jednej z grupy roboczych w ramach unijnego projektu EIT Food Healthy Aging. Jego zespół ma opracować spersonalizowane plany żywieniowe i konkretne potrzeby żywieniowe na różnych etapach życia w celu poprawy zdrowia i samopoczucia.

Informacje w tekście pochodzą z książki pt. „Aging. How science works” („Starzenie się. Jak działa nauka”), która ukazała się nakładem wydawnictwa Springer. Jej autorami są naukowcy: Carsten Carlberg, Stine M. Ulven (Uniwersytet w Oslo, Norwegia) oraz Eunike Velleuer (Uniwersytet w Düsseldorfie, Niemcy).

Materiał przygotowany przez Instytut Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie.

Reklama