Życie na wulkanie

Życie na wulkanie

materiały prasowe

Niemal 75 lat temu ludzkość dostała nowe narzędzie do zabijania. O bombie atomowej i powstałej niedługo później wodorowej napisano wiele książek. Koncentrowały się one głównie na kwestiach technicznych czy fizycznych, a problem z bronią masowej zagłady jest zdecydowanie szerszy. Trudno znaleźć lepszego autora niż Braithwaite, który mógłby opisać wszelkie inne aspekty tego przełomowego (i przeklętego) wynalazku. To były dyplomata, ambasador Wielkiej Brytanii w ZSRR i Rosji (a także w Polsce), uczestnik wielu rozmów na tematy związane z ryzykiem wojny jądrowej i szansami na jej zapobieżenie.

Książka opisuje wysiłek naukowców i inżynierów budujących bomby po obu stronach żelaznej kurtyny. Autor opisuje też Hiroszimę i Nagasaki, przedstawiając głosy dotyczące (bez)sensowności tego ataku. Znajdziemy sporo faktów o działaniu wywiadu ZSRR i pozyskiwaniu ściśle tajnych informacji dotyczących projektu „Manhattan”. A dalej już jest lawina – oba mocarstwa masowo produkujące głowice jądrowe, co skutkuje pojawieniem się pojęcia wzajemnego zagwarantowanego zniszczenia (MAD). I tu do głosu dochodzą politycy, którzy chcą odsunąć zagrożenie armagedonem, bo wiadomo, że w wojnie jądrowej wszyscy przegrywają. W książce znajdziemy sporo informacji o tym, co się działo w tamtym czasie w Moskwie. Za szczególnie ciekawy uważam opis kryzysu kubańskiego, gdy świat stanął naprawdę na krawędzi wojny jądrowej. Dowiemy się też o dużych wypadkach i awariach (aż do Fukushimy). Autorowi należy się wielki szacunek za drobiazgową dokumentację. Sporo jest też odniesień do filmów fabularnych i beletrystyki.

Pomimo wysiłków dyplomatycznych nadal żyjemy na wulkanie. Warto wiedzieć, co świat robi, aby nie wybuchł.

Rodric Braithwaite, Armagedon i paranoja. Zimna wojna – nuklearna konfrontacja, przeł. Mirosław Bielewicz, Znak, Kraków 2019

Wiedza i Życie 11/2019 (1019) z dnia 01.11.2019; Książki. Recenzje; s. 75

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną