Graphic Compressor / Shutterstock
Środowisko

Na co skazuje nas grupa krwi?

Na krwinkach czerwonych, czyli ery­trocytach, znajdują się różne antygeny, w tym te warunkujące grupy krwi A, B, AB i 0. Antygeny te występują również na innych komórkach ciała.Infografika Zuzanna Sandomierska-Moroz Na krwinkach czerwonych, czyli ery­trocytach, znajdują się różne antygeny, w tym te warunkujące grupy krwi A, B, AB i 0. Antygeny te występują również na innych komórkach ciała.
Aglutynacja to zlepianie się przeciwciał (zielony) z antygenami na erytrocytach (czerwony).Sunisa Butphet/Shutterstock Aglutynacja to zlepianie się przeciwciał (zielony) z antygenami na erytrocytach (czerwony).
Określanie grup krwi. Na nakroploną na szkiełko surowicę wzorcową z przeciwciałami (zawartość buteleczek) nanosi się kropelkę krwi i obserwuje reakcję aglutynacji. Brak aglutynacji oznacza brak danego antygenu na erytrocytach.Soleil Nordic/Shutterstock Określanie grup krwi. Na nakroploną na szkiełko surowicę wzorcową z przeciwciałami (zawartość buteleczek) nanosi się kropelkę krwi i obserwuje reakcję aglutynacji. Brak aglutynacji oznacza brak danego antygenu na erytrocytach.
Grupy krwi układu AB0 są ­warunkowane obecnością łańcuchów ­różnych cukrów na erytrocytach.InvictaHOG/Wikimedia Commons/Wikipedia Grupy krwi układu AB0 są ­warunkowane obecnością łańcuchów ­różnych cukrów na erytrocytach.
Znajomość grupy krwi jest niezbędna np. podczas transplantacji narządów czy transfuzji. Okazuje się jednak, że ma ona szersze znaczenie – może powiedzieć sporo o predyspozycjach do określonych chorób, a nawet ryzyku pojawienia się demencji i innych zaburzeń poznawczych.

Istnienie grup krwi odkrył w 1901 r. austriacki lekarz Karl Landsteiner. Immunolog pobrał próbki krwi od siebie i pięciu współpracowników, po czym wirował ją w wysokich probówkach, aby osocze oddzieliło się od krwinek czerwonych (erytrocytów). Kiedy proces dobiegł końca, rozpoczął się eksperyment właściwy. Landsteiner zaczął mieszać uzyskane komórki z osoczem wszystkich próbek w różnych konfiguracjach. Zauważył, że w części próbek dochodzi do zlepiania się krwinek (inaczej aglutynacji), i na podstawie tych obserwacji podzielił krew na trzy grupy: A, B, C (która później otrzymała nazwę 0). Dwa lata później jego uczniowie dokonali kolejnego odkrycia i opisali występowanie jeszcze jednej grupy: AB. W 1930 r. Landsteiner otrzymał za swe zasługi w rozwoju medycyny Nagrodę Nobla. 10 lat potem jego zespół opisał czynnik Rh.

Podział krwi na grupy oparty jest na obecności na czerwonych krwinkach różnych zestawów antygenów, czyli substancji mających zdolność do łączenia się z określonymi przeciwciałami i wywoływania w ten sposób reakcji obronnych (immunologicznych). Odkryto wiele takich swoistych antygenów, co przyczyniło się do opisania aż 35 układów, jednakże najważniejszy jest układ AB0 (grupa A, B, AB i 0). Grupa krwi staje się cechą stałą człowieka od 2. roku życia (u niemowląt ilość antygenów zlokalizowanych na erytrocytach może być zbyt mała, aby wiarygodnie wskazać jedną grupę krwi). Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na portalu honorowych krwiodawców (krwiodawcy.org) w Polsce najczęściej występuje grupa A Rh+ (32%).

Krew a odżywianie i osobowość

W 1996 r. dr Peter D’Adamo opublikował bestsellerową, jak się później okazało, książkę o potrzebie odżywiania się w zgodzie z własną grupą krwi. Autor pisze w niej, że każda z grup krwi powstała na innym etapie ewolucji człowieka, którego dieta uzależniona była m.in. od różnych warunków środowiska i aktualnych potrzeb. D’Adamo twierdzi zatem, że współczesny człowiek musi kontynuować to oparte na ewolucyjnym dziedzictwie odżywianie. Ma to zagwarantować zdrowie i siłę na długie lata. Badacz przekonuje, że grupa 0 powstała pierwsza u przodków z Afryki będących łowcami (myśliwymi), a więc ich dieta bogata była w mięso, a uboga w nabiał. Grupa A, zgodnie z tą teorią, dominowała u rolników (dieta wegetariańska), natomiast B powstała na skutek wędrówki ludów z Afryki do Azji (dieta mieszana). Oczywiście teoria ta budzi sceptycyzm u lekarzy i naukowców. Na łamach pisma „American Journal of Clinical Nutrition” opublikowano badania mające zweryfikować koncepcję D’Adamo. Kierująca nimi dr Emmy de Buck podjęła się analizy aż 1000 naukowych doniesień i niestety żadna z nich nie potwierdziła hipotez wysnutych przez autora bestsellera.

Inne kontrowersje wzbudzają rzekome powiązania grup krwi z osobowością i charakterem człowieka. Powstała nawet zajmująca się nimi cała dziedzina, nazwana hematopsychologią. Zwolennicy tej zależności uważają, że każdej grupie krwi przypisane są z góry określone cechy charakteru. I tym samym osoby z grupą 0 są obdarzone niespożytą energią, siłą przebicia i łatwością w nawiązywaniu kontaktów. Ci, w których żyłach płynie krew z grupy A, to z kolei obowiązkowi i sumienni perfekcjoniści. Siła spokoju z tendencją do wybuchów agresji i zazdrości (oraz osobowości psychopatycznej) to cechy ludzi z grupą krwi B. Ile jest w tym prawdy? Naukowcy patrzą na to z przymrużeniem oka, ponieważ nie ma obecnie żadnych wiarygodnych badań mogących potwierdzić takie zależności.

Grupa krwi a demencja i rak?

W 2014 r. ukazała się w „Neurology” publikacja zespołu kierowanego przez hematolog Mary Cushman z Larner College of Medicine przy University of Vermont. Naukowcy przeanalizowali dane prawie 30 tys. osób po 45. roku życia. Na podstawie trzyletnich obserwacji wytypowano 495 z zaburzeniami poznawczymi. Okazało się, że ryzyko pojawienia się takich zaburzeń u ludzi z grupą krwi AB jest wyższe aż o 82%. U osób z grupą 0 ryzyko było najniższe.

Z kolei w 2015 r. Matteo De Marco i Annalena Venneri z University of Sheffield odkryli, że grupa krwi może wpływać na objętość istoty szarej w tych obszarach mózgu, w których degeneracja obserwowana jest w demencji i chorobie Alzheimera (praca opublikowana na łamach „Brain Research Bulletin”). Istota szara stanowi skupisko ciał komórek nerwowych, a duża jej ilość znajduje się chociażby w korze mózgowej i móżdżku. Ta pierwsza struktura odpowiada za funkcje językowe, poznawcze i pamięć. Znajdują się w niej ośrodki, które czynią z nas istoty rozumne – odpowiadają za planowanie działań i myślenie abstrakcyjne. Móżdżek uznawany jest przez neurobiologów za miejsce koordynacji ruchów i zachowywania równowagi, a najnowsze badania wskazują również na jego udział w procesach poznawczych.

Istota szara u osób chorych na Alzheimera wyraźnie się kurczy, co upośledza większość jej funkcji. Takie zmiany (jednakże mniej nasilone) obserwuje się również u zdrowych osób starszych, u których zachodzą fizjologiczne procesy starzenia się organizmu (w tym tkanki nerwowej). Badacze z Sheffield obliczyli objętość istoty szarej w różnych rejonach mózgu i skorelowali swoje wyniki z grupami krwi i ryzykiem demencji u 254 osób. Po analizie danych okazało się, że posiadacze grupy krwi 0 mają najwięcej istoty szarej, co może lepiej chronić ich przed chorobami neurodegeneracyjnymi (w tym alzheimerem). Poza tym sprawdzono także poziom jednego z białek osocza krwi – czynnika krzepnięcia VIII. Lekarze wiedzą, że jego podwyższone stężenie zwiększa ryzyko udaru i chorób wieńcowych, a co za tym idzie – otępienia. Wyniki były zgodne z wcześniejszymi, ponieważ czynnik VIII w największej ilości występował u osób z grupą krwi AB i było go więcej o 40% niż w grupie najmniejszego ryzyka – z grupą krwi 0.

Ciekawe doniesienia znalazły się w artykule opublikowanym w 2015 r. w piśmie „Diabetologia”. Badacze z Francji przeanalizowali dane aż 82 tys. kobiet i spostrzegli, że cukrzyca typu 2 jest bardziej prawdopodobna u osób z grupami krwi A i B, natomiast najmniej – u osób mających grupę 0. O korzyściach z posiadania tej grupy krwi mówią również naukowcy w periodyku „BMC Medicine”, którzy opisali swoje badania wykonane z udziałem 50 tys. osób w wieku 40–70 lat. Dowiedli oni, że gdy odrzuci się takie zmienne jak płeć, wykształcenie czy palenie tytoniu, to osoby z grupą krwi 0 są najmniej narażone na zachorowanie na raka żołądka. Z kolei praca przeglądowa, która ujrzała światło dziennie w 2016 r. w „Future Science OA”, mówi o zwiększonym ryzyku raka trzustki u osób z krwią typu A i B oraz o zmniejszonym ryzyku zapadalności na raka jelita grubego i trzustki wśród ludzi z grupą krwi 0.

Bakterie a grupy krwi

Okazuje się, że każda z grup krwi wykazuje większą tendencję do infekcji konkretnym typem bakterii, choć nadal nie wiadomo, czy za takie zależności odpowiadają antygeny na powierzchni komórek (większość antygenów grupowych krwi jest obecna również na komórkach innych niż erytrocyty). Mogłyby one działać jak receptory dla patogenów lub ich toksyn. Jeśli w wyniku ewolucji pojawiałaby się korzystna dla organizmu grupa krwi, z antygenami na komórkach, do których nie wiązałyby się patogeny, to taka grupa krwi mogłaby być cechą podlegającą selekcji i dzięki temu rozpowszechniałaby się w populacji. Jeśli chodzi o nowotwory, to antygeny i biorące udział w ich powstawaniu enzymy mogłyby wpływać na ścieżki sygnałowe w organizmie, odpowiedź immunologiczną i przeżycie komórek nowotworowych. Na razie pozostaje to w sferze badań.

Osoby z grupą krwi A częściej zapadają na schorzenia wywoływane przez bakterie pałeczki ropy błękitnej (Pseudomonas aeruginosa), natomiast ci z grupą krwi B narażeni są na infekcje pneumokokami (Streptococcus pneumoniae), pałeczką okrężnicy (Escherichia coli) i salmonellą. Te ostatnie dwie bakterie często wywołują choroby również u osób z grupą krwi AB. Dość ciekawie prezentuje się sprawa z powszechnie znaną bakterią Helicobacter pylori. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) aż 70% populacji jest zainfekowana tym mikrobem. Bytuje on w żołądku i zwiększa ryzyko rozwinięcia się m.in. zapalenia i wrzodów żołądka czy dwunastnicy. Już w 1954 r. opublikowano wyniki badań wskazujące na to, że wrzody dwunastnicy częściej dotykają populacji z grupą krwi 0. Prawdopodobnie ma to związek z obecnością antygenu grup krwi zwanego Lewis b i występującego na komórkach nabłonka żołądka, co ułatwia przyleganie Helicobacter pylori.

***

Grupy krwi u zwierząt

Podobnie jak człowiek, zwierzęta również posiadają różne glikolipidy, czyli antygeny na powierzchni swoich czerwonych krwinek. Koty mają dokładnie takie same grupy krwi jak ludzie: A, B, AB oraz 0. Nieco bardziej skomplikowanie wygląda to u psów. U tych sympatycznych czworonogów istnieje aż kilkanaście grup krwi, które oznaczone są kolejno DEA (dog erythrocyte antigen) 1.1, DEA 1.2 itd. Co ciekawe, przy pierwszym kontakcie dwóch różnych grup krwi nie dochodzi do reakcji odrzucenia. Dlatego pierwsza transfuzja krwi u psa nie jest obciążona dużym ryzykiem. Liczba przeciwciał powoli zaczyna się jednak zwiększać i dopiero przy drugiej transfuzji inną grupą krwi dochodzi do typowych i niebezpiecznych reakcji wstrząsowych.

Wiedza i Życie 4/2019 (1012) z dnia 01.04.2019; Biologia; s. 36

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną