Lazzaro Spallanzani był bardzo wszechstronnym XVIII-wiecznym uczonym włoskim. Lazzaro Spallanzani był bardzo wszechstronnym XVIII-wiecznym uczonym włoskim. Wikipedia
Człowiek

Uczony opat

W Scandiano w prowincji Emilia w północnych Włoszech zachował się dom, w którym 12 stycznia 1729 roku urodził się sławny uczony Lazzaro Spallanzani. Jego ojciec Gianniccolò był prawnikiem i marzył o tym, żeby Lazzaro poszedł w jego ślady. Malec jednak interesował się przyrodą, obserwował niebo, badał okolicę, rośliny i owady, nad którymi przeprowadzał okrutne eksperymenty: wyrywał im odnóża, a potem próbował je przytwierdzać.

Spallanzani uczył się w miejscowej szkole, potem w jezuickiej w pobliskim Reggio Emilia. Odrzucił propozycję wstąpienia do zakonu. W 1749 roku zgodnie z wolą ojca rozpoczął studia prawa na uniwersytecie w Bolonii. Szybko się przekonał, że kwestie prawnicze go nie interesują i okropnie nudzą, natomiast wykłady nauk ścisłych – fascynują. Profesorem fizyki i matematyki w Bolonii była wtedy kuzynka ojca, sławna Laura Bassi, a profesorem nauk przyrodniczych – Antonio Valisneri, pochodzący także ze Scandiano. Bassi i Valisneri przekonali ojca Lazzara, że jego syn nie znosi prawa, ma natomiast zamiłowanie do badań przyrodniczych i może zostać wybitnym uczonym.

W 1754 roku Spallanzani uzyskał doktorat filozofii. Zaczął nauczać logiki, metafizyki i greki w szkole w Reggio Emilia, a parę lat później w utworzonym w tym mieście uniwersytecie. Chcąc zapewnić sobie bezpieczne źródło utrzymania, uzyskał w 1760 roku święcenia kapłańskie i od tego czasu był znany jako „l’Abate Spallanzani”. Nie przykładał się jednak zbytnio do swych obowiązków kapłańskich, a obrzędy odprawiał nieregularnie. Miał z tego dochody kościelne.

W 1763 roku został profesorem filozofii na uniwersytecie w Modenie. Jego sukcesy i odkrycia naukowe przyniosły mu w 1769 roku kolejny awans na stanowisko profesora historii naturalnej w cieszącym się prestiżem uniwersytecie w Pawii.

Zainteresowania Spallanzaniego były bardzo szerokie. Już w 1760 roku opublikował piękną pracę De lapidibus ab aqua resilientibus na temat tzw. kaczek, kamieni rzucanych płasko na powierzchnię wody. Wytłumaczył mechanizm, dzięki któremu kamienie nie toną od razu, lecz odbijają się kilkakrotnie, jakby skacząc po wodzie.

Przeprowadzał eksperymenty nad regeneracją różnych części ciała u płazów i ślimaków. Eksperymentował z nietoperzami, zakrywając im oczy i udowadniając, że nie posługują się w locie wzrokiem. Badał rozmnażanie zwierząt i przeprowadził pierwsze udane sztuczne zapłodnienie suki nasieniem pobranym od psa. Dowodem sukcesu były trzy zdrowe szczeniaki. W bardzo nieprzyjemnych i bolesnych eksperymentach badał na sobie działanie soków żołądkowych: połykał umocowane na nici kęsy pokarmów i wyciągał je po pewnym czasie z powrotem.

Największą sławę przyniosły Spallanzaniemu znakomite eksperymenty, w których obalił popularną wówczas teorię samorództwa, propagowaną przez Johna Needhama i Georges’a Buffona. Głosili oni, że istnieje „siła życiowa”, dzięki której drobnoustroje powstają samorzutnie w materii nieożywionej. Zasługi Spallanzaniego doceniał Louis Pasteur, który miał w swej pracowni wielki portret włoskiego uczonego.

Z licznych wypraw Spallanzani przywoził okazy roślin, minerałów, skamielin i ryb do prowadzonego przez siebie muzeum historii naturalnej w Modenie. Warta podkreślenia jest jego wyprawa do południowych Włoch i na Sycylię z 1788 roku. Był to okres wzmożonej aktywności sejsmicznej i wulkanicznej. Spallanzani wspinał się na Etnę, gdzie obserwował gorącą lawę i mierzył jej wypływ z krateru oraz temperaturę przy użyciu pirometru. Mało nie zginął, gdyż wskutek wdychania trujących gazów stracił przytomność. Zszedł do krateru wulkanu Stromboli. Zbierał próbki skał wulkanicznych. Jego pięciotomowa monografia Viaggi alle due Sicilie e in alcune parti dell’Appennino, zawierająca wyniki badań prowadzonych podczas tej wyprawy, stała się bardzo poczytna.

Sukcesy Spallanzaniego przynosiły mu zaszczyty, jak członkostwo londyńskiego Royal Society i Akademii Nauk w Berlinie, ale także przysparzały zazdrosnych wrogów. Podczas jego rocznej nieobecności w Pawii wskutek wyjazdu do Stambułu na zaproszenie sułtana jego pomocnik Giovanni Serafino Volta włamał się do domu uczonego w Scandiano, gdzie znajdował się niewielki prywatny zbiór eksponatów, i ogłosił, że Spallanzani wykradał te przedmioty z uczelnianego muzeum historii naturalnej. Sprawa nabrała rozgłosu, ale po powrocie Spallanzaniego specjalna komisja oczyściła go z zarzutów, a Voltę wyrzucono z pracy.

Spallanzani był średniego wzrostu, miał ciemne oczy i cerę, ostry ptasi nos, donośny głos i zwykle zadumany wyraz twarzy. Był wysportowany, a jego pewny krok wzbudzał respekt. Lubił dobre jedzenie i wino, a także towarzystwo wykształconych kobiet. Do jego rozrywek należały wędkowanie i polowanie oraz gra w szachy, w której był bardzo wprawny. Niemal do końca życia pozostawał w dobrej formie fizycznej. Zmarł w lutym 1799 roku wskutek wylewu krwi do mózgu. AKW

Wiedza i Życie 11/2018 (1007) z dnia 01.11.2018; Uczeni w anegdocie; s. 71

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną