Reklama
Ilustracja Islenia Milien
Człowiek

Medycyna w USA: Broń palna nie może być tabu

Lekarze muszą uwzględniać rozmowy na temat bezpieczeństwa w rutynowym wywiadzie, podobnie jak pytania o palenie czy o dietę.

Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:

www.facebook.com/projektpulsar

W Sekcji Archeo w Pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.


„Dzień dobry, co Pana dziś sprowadza?” – pyta lekarz pacjenta.

„Przyszedłem na wizytę kontrolną” – odpowiada pacjent.

„Świetnie, zacznijmy od rutynowych badań przesiewowych, aby sprawdzić, czy występują u Pana jakieś czynniki ryzyka, o których powinniśmy porozmawiać – mówi lekarz. – Czy regularnie Pan ćwiczy? Czy Pan pali? Czy przyjmuje narkotyki lub pije alkohol? Czy zdrowo się Pan odżywia? Czy ma Pan dostęp do broni palnej w swoim domu lub poza nim?”

Pacjent odpowiada „nie, nie, nie, nie, tak”.

„Dobrze, zatem porozmawiajmy o bezpieczeństwie związanym z bronią palną” – mówi lekarz.

Brzmi prosto, prawda? Ale proste nie jest. Od lat lekarze uznają przemoc związaną ze stosowaniem broni palnej za problem z zakresu zdrowia publicznego. Mimo to większość pracowników opieki zdrowotnej nadal nie rozmawia z pacjentami na ten temat. Z reguły pytanie o bezpieczeństwo związane z bronią palną to tabu, z wyjątkiem szczególnych przypadków, jak potencjalni samobójcy – samobójstwa to w USA około 60% spośród niemal 40 tys. zgonów rocznie w wyniku postrzelenia. Jednak taka wybiórczość może skutkować subiektywizmem i stygmatyzacją, upośledzając naszą zdolność prowadzenia z pacjentem normalnej rozmowy na temat bezpieczeństwa związanego z bronią palną.

Gdyby takie pytania stały się rutyną, można by uniknąć wielu nieszczęść, a zarazem dostarczyć politykom cennych informacji na temat tego, jak zdepolaryzować i odpolitycznić dyskusję na temat zapobiegania obrażeniom związanym z bronią palną. Jako pracownicy sektora opieki zdrowotnej mamy wyjątkową możliwość skupiania się wyłącznie na bezpieczeństwie i zapobieganiu obrażeniom ciała, bez poruszania tematu drugiej poprawki. Uniwersalne strategie typu „pytamy o to każdego” – pozwalające wyeliminować presję związaną z podejmowaniem decyzji, kto wymaga badania przesiewowego, a kto nie – są z powodzeniem stosowane w dziedzinie zdrowia publicznego w zakresie innych polaryzujących kwestii, takich jak narkotyki, choroby przenoszone drogą płciową czy HIV.

Dlaczego zatem wielu lekarzy wzbrania się przed wdrożeniem profilaktyki obrażeń wywołanych przez broń palną? Szczerze mówiąc, nie do końca rozumiemy. Wiemy bardzo mało o tym, jak sprawić, aby rozmowy na ten temat były bardziej normalne – a zwolennicy prawa do posiadania broni nie chcą, abyśmy dowiedzieli się więcej. Na przykład 10 lat temu Floryda posunęła się wręcz do zakazania lekarzom rutynowego zadawania tego typu pytań (sądy ostatecznie odrzuciły to prawo, jako naruszenie praw lekarzy wynikających z pierwszej poprawki). Nie mamy danych, które pomogłyby prowadzić tego typu rozmowy. Pracownicy opieki medycznej mierzą się z licznymi barierami w dziedzinie poradnictwa w tym zakresie – m.in. z brakiem informacji, obawą przed urażeniem pacjentów oraz niedostatkiem danych na potrzeby badań przesiewowych i profilaktyki.

Na szczęście sytuacja się zmienia. Federalne środki finansowe, skierowane ostatnio na badania nad zapobieganiem obrażeniom ciała związanym z użyciem broni palnej, sytuacja w sektorze opieki zdrowotnej oraz zatrważający poziom przemocy z użyciem takiej broni w USA mogą ostatecznie przekonać lekarzy, aby podczas rutynowych wizyt lekarskich pytali każdego pacjenta o bezpieczeństwo i zagrożenia związane z użyciem broni. Musimy wraz z jej posiadaczami, ofiarami ataków i organizacjami społecznymi jak najszybciej wypracować właściwe kulturowo strategie edukacyjne i profilaktyczne, ukierunkowane na uwzględnienie takich rozmów w badaniach kontrolnych.

Sama możliwość zadawania pytań to już ważny punkt startowy. Działania rządu federalnego są co najmniej opóźnione w stosunku do działań lekarzy zaangażowanych w poprawę zdrowia publicznego przez zapobieganie obrażeniom związanym z bronią palną. Jeśli uda nam się wyeliminować polaryzację w rozmowach na temat zgonów w wyniku postrzelenia, jak również setek przypadków obrażeń, które codziennie odnotowuje się w USA, może się to odbić szerokim echem wśród opinii publicznej, dodatkowo potwierdzając naszą opinię, że jest to problem z zakresu zdrowia publicznego.

Postarajmy się to dobrze przeprowadzić.


Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża wyselekcjonowane badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Świat Nauki 8.2021 (300360) z dnia 01.08.2021; Forum. Komentarze ekspertów; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Broń palna nie może być tabu"
Reklama