Biżuteria nazębna Majów: ozdoba i lek
Starożytni Majowie znani są z troski o stan swojego uzębienia. Wierzyli bowiem, że boskość obecna jest m.in. w oddechu istot żywych. Dlatego zęby piłowali, polerowali, a nawet wywiercali w nich dziury, w których następnie umieszczali ozdobne kamienie, takie jak jadeit, turkus czy piryt. Ten zabieg najczęściej wykonywano w ramach rytuału wkroczenia w dorosłość. Teraz okazało się, że „klej” wykorzystywany do przytwierdzenia nietypowych ozdób miał właściwości terapeutyczne i chronił zęby przed próchnicą.
Badacze z meksykańskiego Centrum Badań i Studiów Zaawansowanych Narodowego Instytutu Politechnicznego przeanalizowali zęby ze stanowisk archeologicznych w Gwatemali, Belize i Hondurasie. Analiza materiału uszczelniającego wykazała obecność aż 150 związków organicznych pochodzących z żywic roślinnych o właściwościach antybakteryjnych, przeciwbólowych i przeciwgrzybiczych. Ustalono, że skład „kleju” wykazywał niewielkie różnice pomimo odmiennego miejsca pochodzenia, a bazę zawsze stanowił wytworzony z drzewa sosnowego dziegieć sosnowy o silnych właściwościach przeciwbakteryjnych. W próbkach wykryto też olejki eteryczne z mięty i szałwii. Na uwagę zasługuje fakt, że takie zabiegi pielęgnacyjne nie stanowiły przywileju jedynie zamożnych elit. Najpewniej klientami starożytnych gabinetów dentystycznych byli pacjenci obu płci o różnym statusie majątkowym.