Masowy grób pod Himerą. Masowy grób pod Himerą. Stefano Vassallo / Archiwum
Człowiek

Wojny pomagały w antycznej globalizacji

Badania DNA potwierdzają przekazy historyczne dotyczące konfliktów zbrojnych między Grekami a Kartagińczykami w V w. p.n.e. Pozwalają też odkryć, że do obrony kolonii na Sycylii najemnicy byli ściągani z bardzo daleka.

Od Diodora i Herodota wiemy, że Grecy dwa razy walczyli z Kartagińczykami o Himerę – kolonię na północnym wybrzeżu Sycylii, której ruiny znajdują się dziś między Palermo a Cefalu. W 480 r. p.n.e. siły zbrojne z Himery dostały wsparcie od innych kolonii: Agrygentu czy Syrakuz (Diodor wspomina o 7 tys. wojowników, którym tyran Gelon przyznał w 466 r. p.n.e. obywatelstwo). Dzięki temu udało się im odeprzeć wroga zza morza, co przez starożytnych kronikarzy uznane zostało za przykład wspaniałej współpracy stanowiącej o sile mieszkańców Wielkiej Grecji (to skolonizowane przez Greków południowa część Półwyspu Apenińskiego i Sycylia). Niestety nie doszło do powtórzenia tego aktu solidarności, gdy Kartagińczycy zaatakowali Himerę 70 lat później. W bitwie w 409 p.n.e. żadne inne kolonie sycylijskie nie pomogły mieszkańcom, przez co ponieśli klęskę, a ich miasto zostało zniszczone.

Archeolodzy postanowili sprawdzić w jakim stopniu to, co pisali antyczni, jest prawdą. Przebadali genetycznie szkielety wydobyte z masowych grobów na cmentarzyskach Himery, na których od początku lat 90. XX w. znaleziono szczątki prawie 13 tys. osób. Większość mieszkańców Himery spoczywa pojedynczo. Założono więc, że w masowych mogiłach, w których pochowano dziesiątki zdrowych mężczyzn w wieku od 18 do 50 lat czasami z mieczami i grotami strzał (u jednego z nich tkwił on w klatce piersiowej), leżą najemnicy.

Wyniki analiz DNA potwierdziły podania Diodora i Herodota. Jak czytamy w „Proceedings of the National Academy of Sciences”, dla zespołu Davida Reicha z Harvard University najbardziej zaskakujące było to, że mężczyźni pochowani w masowych grobach mieli bardzo zróżnicowane pochodzenie genetyczne, a izotopy chemiczne w ich kościach dowodziły, że urodzili się i dorastali w północnej i środkowej Europie (nawet na terenie dzisiejszej Litwy), na wschodnioeuropejskich Stepach czy Kaukazie.

Dotychczas uważano, że głównym źródłem napływu nowych genów do basenu Morza Śródziemnego w epoce klasycznej byli niewolnicy, tymczasem teraz okazuje się, że wędrujący na krańce świata antycznego kupcy mogli też „handlować” ofertami pracy i zachęcać sprawnych mężczyzn do zaciągnięcia się na służbę. Później ci, którzy przeżyli walki, wżeniali się w społeczności lokalne.

Dzięki tym badaniom udało się wykazać, że kolonizacja i związane z nią konflikty zbrojne były narzędziem zmian kulturowych i przepływu genów w regionie Morza Śródziemnego. I to na skalę kontynentalną.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną