Shutterstock
Człowiek

Wydarzyło się dziś: 8 miliardów ludzi na Ziemi

Przez całe tysiąclecia krzywa populacji narastała w ślimaczym niemal tempie. W 1800 roku wzrosła do jednego miliarda. Dziś jest nas ośmiokrotnie więcej. Dokąd zmierzamy?

Kiedy na świat przychodził Karol Darwin, był nas, Ziemian, mniej więcej miliard. Nie wiedzieliśmy jeszcze, jakie mechanizmy rządzą naszą ewolucją, jakie cywilizacją. Alexander von Humboldt wymyślał dopiero słowo, które dziś odmieniamy przez wszystkie przypadki – ekologia. Na mapach mało już było białych plam, ale ziemskie zasoby wydawały się jeszcze niemal niewyczerpane.

Na początku XIX wieku był nas jeden miliard. Dziś jest nas, mniej więcej, ośmiokrotnie więcej. Wcześniej, przez całe tysiąclecia, krzywa populacji narastała w ślimaczym niemal tempie – od kilkuset tysięcy w czasach, kiedy kształtował się gatunek Homo sapiens, od kilkudziesięciu milionów w X wieku przed naszą erą do około 200 milionów, kiedy w Betlejem rodził się pewien przyszły cieśla i kaznodzieja.

Większość z nas żyła zawsze i wciąż żyje w Azji – mniej więcej 60 procent. Ta liczba będzie rosła jeszcze przez kilkadziesiąt lat, po czym najprawdopodobniej zacznie spadać. Wzrośnie wtedy udział Afryki.

.pulsar.

Postęp technologiczny przełączył ludzkość w tryb turbo – drugi miliard strzelił w roku 1928, trzeci w 1960, czwarty w 1975, piąty w 1987, szósty w 1999, siódmy w 2011. Populacyjna machina wchodziła na coraz wyższe obroty, przerwy między kolejnymi kamieniami milowymi stawały się coraz krótsze.

Jest nas coraz więcej – i jednocześnie stanowimy coraz większy ułamek liczb wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek stąpali po powierzchni planety. Było ich w sumie 108 miliardów. 6,5 proc. z nich to my – obecnie żyjący.

.pulsar.

Co ciekawe – nie rozmnażamy się bardziej intensywnie niż wcześniej. Od pół wieku tempo przyrostu globalnej populacji nie rośnie, a systematycznie spada. Potrzeba było siedmiu wieków, żeby z ćwierć miliarda w IX wieku populacja podwoiła się do pół miliarda. Kolejne podwojenia przychodziły coraz szybciej. W najbardziej szaleńczym tempie między rokiem 1950 a 1987, kiedy z 2,5 miliarda zrobiło się nad 5 – w ciągu życia zaledwie dwóch pokoleń. Od tamtej pory tempo dublowania maleje. Niestety jest nas już na tyle dużo, że nawet niewielkie tempo przyrostu przekłada się na wielkie przyrosty populacji. Tkwimy w pułapce dużych liczb.

Kolejny miliard, już dziewiąty, osiągniemy przypuszczalnie ok. roku 2038. Dziesiąty – około 2056. Jedenasty – około 2090. Chyba że wydarzy się coś niespodziewanego. Chyba że wydarzy się coś, czego wszyscy się spodziewamy, a czemu nie umiemy zapobiec.