Pulsar - portal popularnonaukowy. Pulsar - portal popularnonaukowy. Shutterstock
Człowiek

Ludzie dość powszechnie wierzyli, że choroby, powodzie czy nawet morderstwa to sprawka sił nadprzyrodzonych

Taki wniosek płynie z analizy przekonań w ponad stu społecznościach rozrzuconych po całym świecie.

Diadyczna teoria moralności zakłada, że kiedy człowiek widzi czyjąś krzywdę (również swoją), automatycznie zaczyna poszukiwać sprawcy, którego zachowanie ocenia jako niemoralne. Ten psychologiczny mechanizm działa dobrze, kiedy można łatwo zidentyfikować osobę lub osoby odpowiedzialne za daną sytuację. Szwankuje zaś, gdy zdarzenia niemoralne wydają się nie mieć klarownej (w sensie intencjonalnego sprawstwa) przyczyny, np. katastrofy naturalne, w których giną ludzie. Mamy wówczas tendencję do obsadzania w roli sprawców różne siły nadnaturalne (bogów, duchy przodków, czarownice czy szamanów).

Międzynarodowa grupa naukowców przetestowała to założenie, analizując prace etnograficzne napisane między XVIII a XX w. Były one poświęcone 114 społecznościom, w większości z obu Ameryk, Afryki, południowo-wschodniej Azji i Archipelagu Malajskiego. Badaczy interesowało, jak starają się one wyjaśniać po trzy kategorie zjawisk naturalnych (choroby, zagrożenia typu powódź lub trzęsienie ziemi oraz niedobory żywności wywołane np. przez suszę) oraz społecznych (wojny, zabójstwa i kradzieże). Okazało się, że we wszystkich populacjach poza Buruszami z Pakistanu (zapewne z braku pełnych danych) dla przynajmniej jednego z tych zjawisk znajdowano wyjaśnienie metafizyczne.

Dalsza analiza danych wykazała, że 96 proc. społeczności ponadnaturalnych przyczyn doszukiwała się w przypadku chorób, 92 proc. – niedoborów żywności, a 90 proc. – zjawisk związanych z klimatem lub przyrodą. Nieco inaczej wyglądało to w odniesieniu do zjawisk społecznych: w 67 proc. obwiniało się siły nadprzyrodzone za wojny, w 82 proc. za morderstwa, ale tylko w 26 proc. za kradzieże (to zdaniem naukowców, można wyjaśnić rzadkim występowaniem złodziejstwa w części opisanych społeczności, w których praktycznie nie występowała prywatna własność i były one nieduże, więc z silniejszą wzajemną kontrolą).

Okazało się również, że istnieje wyraźna pozytywna korelacja między wielkością danej populacji i jej zurbanizowaniem, a przypisywaniem zjawiskom społecznym przyczyn nadprzyrodzonych. Naukowcy tłumaczą to tym, że w dużych społecznościach relacje są słabsze, a brak wzajemnego zaufania większy, co potęguje niepewność w kwestii zachowania innych ludzi oraz kryjących się za nimi przyczyn.

Autorzy pracy, która ukazała się w „Nature Human Behaviour” zwracają uwagę, że ich analiza ma pewne ograniczenia: opiera się wyłącznie na relacjach etnograficznych i to głównie tych z XVIII i XIX w. pisanych z Zachodniej perspektywy. Aczkolwiek naukowcy starali się odrzucić tendencyjne materiały źródłowe (tworzone np. z pozycji rasistowskich).


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną