Pulsar - portal popularnonaukowy Pulsar - portal popularnonaukowy Shutterstock
Człowiek

Łowcy-zbieracze mieli ręczne maszyny do szycia

Jak radzono sobie z łączeniem skór w epoce paleolitu? Przy pomocy kościanych igieł oraz tabliczek. I uzyskiwano bardzo precyzyjny ścieg.

Moment, kiedy nasi przodkowie zdecydowali się wrzucić coś na grzbiety, by się ogrzać, był przełomem. Dzięki ubraniu mogli zacząć penetrować te części świata, w których temperatury uniemożliwiały przetrwanie zimnych nocy czy pór roku. Badania DNA wszy odzieżowych wskazują, że ludzie nosili trzcinowe maty czy skóry już ok. 170 tys. lat temu, ale najstarsze odzienia, znalezione w wiecznej zmarzlinie Syberii, mają zaledwie po kilka tysięcy lat. Trochę więcej, bo 15 tys. lat, mają przedstawienia ubranych ludzi. Najbardziej wiekowe są zaś kościane igły do szycia skór, które archeolodzy wydatowali na 48 tys. lat.

W jaki sposób paleolityczni łowcy-zbieracze scalali ze sobą kawałki skór, by można je było wygodnie nosić? Wbrew pozorom wbijanie kościanych igieł w ten materiał nie jest łatwe. Z najnowszych eksperymentów opisanych w „Science” wynika, że mieli na to sprytne sposoby.

Francusko-hiszpańska grupa badaczy kierowanych przez Luca Doyon z Universite de Bordeaux zainteresował się liczącym 39,6 tys. lat 10-centymetrowym fragmentem kości tura z ponakłuwanymi w równych odstępach otworami, który przed laty znaleziono w Terrasses de la Riera dels Canyars w Gavà w Hiszpanii. Tego typu zabytki zwykle interpretowano jako tabliczki ozdobne albo wręcz systemy notacji. Niektórzy twierdzili jednak, że było to narzędzia do przekłuwania skóry do produkcji odzieży i innych wyrobów, zanim 15 tys. lat temu pojawiły się igły z kości z oczkami. Mogły służyć łowcom-zbieraczom do produkcji ubrań, ale też do biżuterii ze skóry, dzieł sztuki i różnych narzędzi wymagających perforacji.

Przeprowadzone przez zespół Doyona eksperymenty dowiodły, że tabliczka z Gavà służyła do dziurkowania skór. Aby odtworzyć zaobserwowane na niej nakłucia, użyto różnych narzędzi, którymi wywierano nacisk przez skórę na podobne kawałki kości, tworząc w nich zagłębienia. Powstawały zarówno przypadkowe, jak i równomiernie rozmieszczone nakłucia. Stwierdzono, że grupy równych nakłuć wykonano podczas różnych sesji, zawsze starając się powtarzać odległości między otworami, przez które potem przeciągano rzemień. Używając takich tabliczek z otworkami łatwiej, było stworzyć regularne dziurki w twardej skórze tak, by uzyskać „podobny ścieg” w dwóch kawałkach łączonych ze sobą kawałków.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną