Pulsar - portal popularnonaukowy Pulsar - portal popularnonaukowy Shutterstock
Człowiek

Mieszkańcy Dalekiego Wschodu są uwrażliwieni na melodię. Z poczuciem rytmu u nich gorzej

Naukowcy z University of Auckland i Yale Uniwersytet sprawdzali, czy język, którym człowiek mówi, ma znaczenie dla jego zdolności muzycznych. Zbadali prawie pół miliona osób ze świata.

Do języków tonalnych należą czadyjskie, igbo i joruba w Afryce, ale głównie te Dalekiego Wschodu – birmańskie, wietnamskie, tajskie, a przede wszystkim chińskie. W nich sylaby mają przypisane tony, które wymagają odpowiedniej modulacji głosu. Ich liczba zależy od języka – np. tybetański ma 3 tony, chiński 4 a hmong 7, a nawet 9. W innych językach tonów używa się po to, by wyrazić emocje lub zadać pytanie. W tonalnych – zmieniają one znaczenie poszczególnych słów. Aby odróżnić te subtelności wymagana jest zatem większa na nie wrażliwość.

Zespół amerykańskich badaczy przeprowadził internetowy eksperyment, który miał sprawdzić, czy mówienie tonalnym i nietonalnym językiem wpływa na zdolności muzyczne. Brało w nim udział pół miliona osób z 203 krajów, mówiących 54 językami w tym 19 tonalnymi. Otrzymali oni trzy zadania muzyczne, które sprawdzały ich zdolność dostrzegania delikatnych różnic w melodii i rytmie oraz umiejętność wychwycenia czy wokalista trzyma linię melodyczną (nie fałszuje). Jeśli na pierwszym etapie probanci radzili sobie dobrze, poddawani byli kolejnym – coraz trudniejszym – testom.

Naukowcy odkryli, że język wpływał na zdolności melodyczne i rytmiczne, ale nie na umiejętność odróżnienia czy ktoś fałszuje, czy nie. Osoby mówiące w językach tonalnych byli lepsi w rozróżnianiu melodii, ale mieli gorsze wyniki z zadaniem badającym wyczucie rytmu. Według badaczy bierze się to stąd, że w językach tonalnych zwraca się na niego mniejszą uwagę, bo jakość komunikacji zależy od tonu.

Wcześniejsze badania tego typu nie dały odpowiedzi czy większe znaczenie dla muzykalności ma wpływ języka, czy są to kwestie kulturowe, bo porównywano osoby chińskojęzyczne i angielskojęzyczne. Duża grupa uczestników z wielu krajów pozwoliła wyciągnąć bardziej obiektywne wnioski. Z nowego eksperymentu wynika też, że kontakt z muzyką niweluje różnice. Mechanizmy i ścieżki rozwojowe stojące za tymi różnicami nie są jednak nadal do końca jasne. Należy też zbadać, skąd biorą się odmienności w odbiorze muzyki w językach tonalnych i nietonalnych.

Artykuł na ten temat opublikowano w „Current Biology”.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną