Pulsar - wyjątkowy portal popularnonaukowy Pulsar - wyjątkowy portal popularnonaukowy Shutterstock
Człowiek

Brak oporu kobiety gwałconej to automatyczna reakcja układu nerwowego

Jeśli stresor jest zbyt silny i nagły, mózg nie przekazuje sygnałów do obszarów świadomej motoryki – podają uczeni z University College London.

Zastyganie w bezruchu podczas gwałtu lub napaści na tle seksualnym nie wynika ze świadomego działania ofiary. Jest efektem uruchomienia kaskady automatycznych reakcji zachodzących w jej układzie nerwowym. Takie wnioski przedstawili uczeni z University College London w komentarzu opublikowanym na łamach „Nature Human Behaviour”.

Informacje na temat zagrożenia trafiają najpierw do wzgórza – obszaru mózgu, który zajmuje się wstępną oceną bodźców sensorycznych oraz ich integracją. Stąd sygnał przekazywany jest do odpowiadającego za emocje ciała migdałowatego. Ono interpretuje otrzymane dane i nadaje im znaczenie: „określa” sytuację, w której dana osoba się znajduje, jako budzącą strach, niebezpieczną. Z doświadczeń prowadzonych na zwierzętach (z przyczyn etycznych nie wykonuje się ich u ludzi) wiadomo, że stąd sygnał na temat stresora trafia do tzw. istoty szarej okołowodociągowej (periaqueductal grey, PAG). Eksperymentalne stymulowanie niektórych obszarów PAG u szczurów laboratoryjnych prowadzi do tego, że zwierzęta nie są zdolne się poruszyć: sprawiają wrażenie sparaliżowanych strachem.

Uczeni z UCL uważają, że podobne zjawisko zachodzi u ofiar gwałtów lub napaści seksualnych, ale czas jego trwania i stopień „paraliżu” zależą od intensywności stresora. Jeśli bodziec ma umiarkowane nasilenie, PAG aktywuje bezruch tylko tymczasowo lub wzgórze przekazuje „władzę” nad ciałem od razu do korowych obszarów sensorycznych lub asocjacyjnych. Te zaś uruchamiają obszary świadomej motoryki: polecenie, by uciekać lub walczyć zostają wydane do rdzenia przedłużonego i/lub rdzenia kręgowego, a stąd do mięśni. Efekt: ofiara stawia opór lub ucieka.

Kiedy jednak stresory są zbyt silne i nagłe, sygnał omija ośrodki świadomej kontroli ruchów, a PAG aktywuje długotrwały bezruch i/lub wiotkość ciała. „Ofiary napaści na tle seksualnym często relacjonują, że w czasie zajścia nie były w stanie się poruszyć, ani krzyczeć, nawet wtedy, gdy nie zostały fizycznie skrępowane – podają uczeni. – Argumentowanie, że brak oporu mógł oznaczać zgodę, jest błędny, ponieważ w takich sytuacjach dochodzi do bezwolnego unieruchomienia ofiary (ang. involuntary immobility)”.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.