Prawie skompletowana czaszka Homo naledi. Prawie skompletowana czaszka Homo naledi. John Hawks, Marina Elliott, Peter Schmid i in. / Wikipedia
Człowiek

Ewolucja człowieka wyglądała inaczej, niż myślimy? Niewykluczone

Gatunek ludzki zyskiwał kompetencje intelektualne wraz z powiększaniem się mózgu – to pogląd utrwalony w nauce. Południowoafrykański badacz twierdzi jednak, że jest on niesłuszny.

Szczątki 27 Homo naledi zostały odkryte w 2013 r. głęboko w komorze Dinaledi w jaskini Rising Star w RPA. Lee Berger, paleoantropolog z University of Witwatersrand w Johannesburgu od początku sugerował, że przeniesienie ciał pod ziemię oznaczać ich pochówek. W 2018 r. zauważył jaśniejszy kolor ziemi wokół skamieniałości dwóch osobników i stwierdził, że wygląda to tak, jakby leżały w wykopanych specjalnie owalnych zagłębieniach. Było to bardzo ryzykowane stwierdzenie, bo czynności takie jak złożenie do grobu zmarłych wymagają kompetencji intelektualnych i języka. A hominid, który oddzielił się od naszych przodków ponad dwa miliony lat temu, miał mózg mały w porównaniu z neandertalczykim czy człowiekiem współczesnym, którzy bezsprzecznie praktykowali intencjonalne pochówki od ok. 78 tys. lat temu. Tymczasem znalezisko z komory Dinaledi datowane jest od 335 tys. do 240 tys. lat temu. Byłaby to zatem rewolucja w postrzeganiu ewolucji naszego gatunku.

Lee Berger idzie zresztą dalej, uważając teraz, że homo naledi nie tylko pochowali swoich zmarłych w grobach w jaskiniach, ale też używali ognia. Podczas swojej wizyty na stanowisku natrafił bowiem na kawałki węgla drzewnego, spalone kości żółwi i królików oraz ślady sadzy na ścianach w pobliżu „grobów”. Są one według niego pozostałościami po łuczywach służących do oświetlania drogi oraz resztkami uczty lub ofiary grobowej. To nie wszystko na ścianie komory znalazł też znak przypominający hashtag – podobne do rytów wykonanych na ścianie jaskini na Gibraltarze przez neandertalczyków. Według niego miał on oznaczyć cmentarzysko dla przychodzących je odwiedzać potomków.

Niestety, wielu ekspertów uważa, że dowody nie potwierdzają wniosków Bergera, ponieważ znalezione do tej pory ślady można wyjaśnić na wiele innych sposobów. Na przykład, że ciała zostały zmyte lub po prostu wrzucone do jaskini, dlatego szkielety są niepełne. Poza tym węgiel drzewny czy ryt mogły zostać pozostawione przez innych hominidów odwiedzających tę jaskinię długo po wymarciu Homo naledi.

Odpowiedź na pytanie, kto ma rację, może dać dopiero analiza próbek pobranych z rytu, węgli drzewnych i sadzy. Mimo to Leo Berger ogłosił już światu swoje odkrycie i czeka na recenzję publikacji artykułów wysłanych do czasopisma „eLife”.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną