Homo sapiens nie czekał z wyjściem z Afryki. I wybrał drogę północną
Zanim wcześni przedstawiciele naszego gatunku wyruszyli na podbój świata, długo przebywali w swojej afrykańskiej kolebce. W końcu jednak część ją opuściła. Kiedy i jaką drogą powędrowała ta awangarda? Długo uważano, że stało się to dopiero 50–60 tys. lat temu, a droga migrantów wiodła przez cieśninę Bab al-Mandab łączącą Morze Czerwone z Oceanem Indyjskim. Dziś ma ona szerokość ok. 25 km, ale wtedy była znacznie węższa z powodu niższego poziomu oceanów.
Ta hipoteza „późnego wyjścia drogą południową” została podważona w dwóch ostatnich dekadach. Datowane na ponad 100 tys. lat narzędzia kamienne znalezione na Półwyspie Arabskim oraz rekonstrukcje środowiska naturalnego tego regionu sugerowały, że Homo sapiens mógł wychylić nos poza Afrykę znacznie wcześniej. I że skolonizował Arabię, która w tamtym czasie była porośnięta sawanną i miała gęstą sieć hydrograficzną składającą się z licznych strumieni, rzek i jezior. Dalsze odkrycia archeologiczne wskazywały, że stamtąd nasi pradziadowie w krótkim czasie dotarli do Indii, Azji Południowo-Wschodniej, a nawet do Chin.
Zasadnicze pytanie brzmiało: którędy ci pierwsi Homo sapiens opuścili Afrykę? Droga przez Bab al-Mandab była trudna do pokonania, bo ponad 100 tys. lat temu, w czasach ciepłego i wilgotnego interglacjału eemskiego, cieśnina była jeszcze szersza niż dziś. Otwarta była jednak północna, wiodąca przez Półwysep Synaj – jedyne lądowe połączenie pomiędzy Afryką i Azją, i dalej przez Lewant, czyli krainę obejmującą współczesne państwa Izrael, Liban, Syrię i Jordanię. Brakowało jednak przekonujących dowodów, że nasi przodkowie zameldowali się tak wcześnie w tej części świata.
Takie właśnie dowody znaleźli i przedstawili właśnie w „Science Advances” członkowie ekspedycji do południowej części zapadliska Jordanu. Dziś to wielkie obniżenie tektoniczne, ciągnące się na długości ponad 160 km pomiędzy Morzem Martwym na północy a Morzem Czerwonym na południu, ma krajobraz pustynny. Paul Carling z University of Southampton i Mahmoud Abbas z uniwersytetu w Shantou w Chinach oraz ich współpracownicy właśnie tu znaleźli jednak pozostałości słodkowodnych jezior i terenów podmokłych z interglacjału eemskiego i początków – wciąż jeszcze dość ciepłych – ostatniej epoki lodowcowej. W osadach z tychże właśnie jezior naukowcy znaleźli narzędzia kamienne, które – jak wykazało datowanie – liczą ok. 84 tys. lat.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Human dispersals out of Africa via the Levant
Autorzy badań przypuszczają, że dolina Jordanu – wówczas wilgotna, bogata w rośliny i zwierzęta – mogła być pierwszym przystankiem Homo sapiens po przekroczeniu granicy Afryki i Azji w okresie interglacjału eemskiego. Stąd nasi przodkowie wyruszali na polowania na sawannę, potem skolonizowali Arabię, a ich następcy podążyli jeszcze dalej na wschód. Nie wszyscy jednak. Część pozostała na długo w Lewancie i na Bliskim Wschodzie, a kilkadziesiąt tysięcy lat później, gdy do tych pierwszych siedzib zapukała pustynia, kolejna fala migracyjna ruszyła na północ, w stronę Azji Mniejszej i Europy.