Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Shutterstock
Człowiek

Głowa mówi jedno, język nie zawsze przytakuje

Niuanse w wymowie samogłosek mogą służyć do określania miejsca na spektrum tożsamości płciowej. Próbę takiej analizy podjęto właśnie na Niemkach i Niemcach.

Jednym z obszarów zainteresowań socjolingwistyki są stereotypy językowe dotyczące płci. Obejmują chociażby tendencje w stosowaniu zdrobnień czy wulgaryzmów. A także różnice w wymowie kobiet i mężczyzn, które można zaobserwować m.in. w akustycznych cechach samogłosek, zwanych formantami.

Płeć – obok klasy społecznej, wieku i etniczności – jest jednym z czynników o znaczeniu w socjolingwistyce fundamentalnym. Biologiczne rozumienie tego pojęcia (ang. sex) zostało w dużej mierze zastąpione społeczno-kulturowym (ang. gender). Jako że jest ono płynne, wspomniane niuanse akustyczne mogą służyć do określenia miejsca na spektrum tożsamości płciowej – deklarowanego stopnia kobiecości bądź męskości.

Większość dotychczasowych badań skupiała się na dwóch kategoriach płciowych, a analizy fonetyczne dotyczące roli tożsamości płciowej w oderwaniu od płci biologicznej są wciąż nieliczne. Jeżeli analizowane były szczegóły fonetycznej warstwy mowy wykraczające poza podstawową dychotomię, to dotyczyło to raczej wpływu na wymowę orientacji seksualnej. Nieliczne badania, których celem było określenie parametrów fonetycznych zależnych od samookreślenia się – umiejscowienia – mówcy na skali płciowej, prowadzone były w oparciu o Extended Personal Attributes Questionnaire (EPAQ) autorstwa Janet Spence i Roberta Helmreicha.

Tej właśnie metody użyły dwie badaczki z Niemiec. Postanowiły przyjrzeć się wspomnianemu zjawisku wewnątrz języka niemieckiego. Miasta reprezentujące dwie części kraju – wschodnią i zachodnią – a zarazem ukazujące ich odmienność historyczną i społeczną, to Jena i Trewir. Oba mają tradycje uniwersyteckie i podobną liczbę ludności. Po powojennym podziale Niemiec ich zachodnia część kontynuowała konserwatywne tradycje z wyraźnym podziałem ról, podczas gdy w socjalistycznej części kraju kobiety wracały do pracy na pełny etat krótko po urodzeniu dziecka. Pewne różnice we wskaźnikach społeczno-ekonomicznych utrzymują się do dziś (we wschodnich landach kobiety częściej zajmują stanowiska kierownicze, a różnice w wynagrodzeniach i podziale zadań są mniej wyraźne). Język niemiecki znany jest z różnic dialektalnych, jednak w wybranych miastach kluczowe cechy akustyczne samogłosek dają się porównać.

Badaczki interesowało to, czy kobiety i mężczyźni z Jeny i Trewiru różnią się pod względem samoidentyfikacji, jak również wyrażanych poglądach dotyczących ról płciowych. Chciały też sprawdzić, czy różnice społeczno-tożsamościowe przekładają się na cechy akustyczne mowy.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

U kobiet tego nie odnotowały. Inaczej było z mężczyznami. Ci z zachodnich Niemiec w porównaniu z ich wschodnimi odpowiednikami okazali się mieć mniej równościowe poglądy na temat ról płciowych i niższy wskaźnik deklarowanego pierwiastka kobiecego. Jednak różnice te nie miały odzwierciedlenia w badanych cechach akustycznych samogłosek na poziomie całych obu badanych populacji.

Jednocześnie poszczególne osoby wykazywały pewne tendencje. Na przykład w Jenie osoby silniej podkreślające swoją kobiecość wymawiały niektóre samogłoski z bardziej przednią artykulacją (bardziej szczebiotliwie). Autorki konkludują, że zjawisko to może wynikać z faktu, iż we wschodnich Niemczech różnice płciowe są uważane za mniej istotne, a zatem jeżeli już ktoś chce je podkreślić, to robi to przy pomocy wymowy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną