Pulsar - najnowsze informacje naukowe. Pulsar - najnowsze informacje naukowe. Shutterstock
Człowiek

Leonardo da Vinci: od dziś wiadomo o nim znacznie więcej

Geniusz niespokojny
Człowiek

Geniusz niespokojny

Leonardo da Vinci był genialnym artystą. Jego malowidła Mona Lisa czy Ostatnia Wieczerza należą do najwybitniejszych dzieł w dziejach sztuki. Ale według niektórych historyków da Vinci był także geniuszem w dziedzinie nauki i inżynierii. I dlatego jego postać znalazła miejsce w „Uczonych w anegdocie”.

Dane genetyczne 400 osób z 15 pokoleń pomagają odtworzyć pełen profil genetyczny najsłynniejszego włoskiego artysty i myśliciela. Co jeszcze chcą odkryć naukowcy? [Artykuł także do słuchania]

Z ostatniej chwili|||Z ostatniej chwili

W przyrodzie kolor wściekle żółty bywa stosowany ku przestrodze (patrz: liściołaz żółty) czy jako kamuflaż (patrz: modliszka storczykowa). W Pulsarze natomiast – to sygnał końca embarga, które prestiżowe czasopisma naukowe nakładają na publikowane przez badaczy artykuły. Tekst z żółtym oznaczeniem dotyczy więc doniesienia, które zostało upublicznione dosłownie przed chwilą.

Dziś premiera „Genìa Da Vinci. Genealogy and Genetics for Leonardo’s DNA”, autorstwa Alessandro Vezzosiego i Agnese Sabato – dwójki historyków sztuki zajmujących się od lat badaniem dzieł i życia wybitnego Włocha. Książka dokumentuje 30 lat ich pracy w archiwach i analiz ksiąg metrykalnych oraz testamentów, na podstawie których zrekonstruowali drzewo genealogiczne rodu da Vinci sięgające aż do 1331 r., na którym znajduje się ponad 400 osób.

Vezzosi i Sabato dotarli do 15 mężczyzn bezpośrednio spokrewnionych z ojcem Leonarda, jak i jego przyrodnim bratem, Domenico Benedetto (bo sam malarz nie miał dzieci). Wśród nich byli urzędnicy, kowal, cukiernik oraz artysta. David Caramelli z Wydziału Biologii na Università degli Studi di Firenze, koordynator działającego od 2016 r. Leonardo DNA Project, przebadał DNA sześciu z nich. Ich analiza wykazała, że ​​segmenty chromosomu Y były u tych mężczyzn zgodne, co potwierdziło ciągłość genetyczną męskiej linii Da Vinci, co najmniej od 15. pokolenia.

Autorzy potwierdzili też istnienie rodzinnego grobowca da Vinci w kościele Santa Croce w Vinci, w którym pochowani zostali dziadek Leonarda Antonio, jego wuj Francesco oraz kilku przyrodnich braci – Antonio, Pandolf i Giovanni. Antropolodzy z Università degli Studi di Firenze – Alessandro Riga i Luca Bachechi – odzyskali fragmenty kości, z których niektóre zostały datowane metodą radiowęglową. Jeden był zgodny wiekiem z domniemanymi krewnymi Leonarda, a wstępne badania molekularne wykazały, że osobnik ten był mężczyzną. Jeśli uda się uzyskać dobrze zachowane DNA, możliwe będzie porównanie go z profilami współczesnych potomków. A to z kolei otwiera drogę do rekonstrukcji genotypu samego Leonarda.

W skrócie

W książce badacze przyglądają się bliżej postaci dziadka Leonarda. On wbrew dotychczasowym opiniom – nie był tylko rolnikiem, lecz także kupcem podróżującym po Hiszpanii i Maroku. Osobna część „Genìa Da Vinci” poświęcona także jest matce Leonarda Caterinie – prawdopodobnie niewolnicy lub służącej w domu bogatego florenckiego bankiera, co miało duży wpływ na biografię artysty i jego społeczny status.

Po co to wszystko? Naukowcy chcą ustalić, czy Leonardo rzeczywiście cierpiał na egzotropię (zeza rozbieżnego), który sprawiał, że nieco inaczej postrzegał przestrzeń i ruch oraz czy miał genetyczne predyspozycje do leworęczności. A może także jakieś uwarunkowania zdrowotne czy neurobiologiczne, które wpłynęły na jego sposób myślenia. Jak podkreśla Jesse Ausubel z Rockefeller University, który koordynuje projekt: „Nawet odcisk palca na kartce może zawierać komórki do sekwencjonowania”. Dlatego, jednym z długofalowych celów jest także wykorzystanie genetyki w badaniach autentyczności dzieł sztuki.

„Jeśli chcesz, aby wymyślone przez ciebie zwierzę – powiedzmy smok – wyglądało naturalnie, weź za jego głowę głowę mastifa lub psa gończego, z oczami kota, uszami jeżozwierza, nos charta, czoło lwa, skronie starego koguta i szyję żółwia lądowego” – zalecał Leonardo da Vinci. Na zdjęciu szkic z Royal Collection at Windsor (Numer katalogowy 912370).Royal Collection at Windsor/Archiwum„Jeśli chcesz, aby wymyślone przez ciebie zwierzę – powiedzmy smok – wyglądało naturalnie, weź za jego głowę głowę mastifa lub psa gończego, z oczami kota, uszami jeżozwierza, nos charta, czoło lwa, skronie starego koguta i szyję żółwia lądowego” – zalecał Leonardo da Vinci. Na zdjęciu szkic z Royal Collection at Windsor (Numer katalogowy 912370).
Rysunek na kominku w Vinci.Università degli Studi di Firenze/ArchiwumRysunek na kominku w Vinci.

W książce „Genìa Da Vinci” zaprezentowano też po raz pierwszy hipotezę, że znaleziony w lutym 2025 r. na kominku w starej rezydencji w Vinci, dziś siedzibie Museo Leonardiano, rysunek „Unicorn Dragon” może być autorstwa Leonarda. Jest to wykonany węglem drzewnym skrzydlaty smok z rogiem jednorożca na głowie. Autorzy książki wskazują na charakterystyczne cechy stylu Leonarda, takie jak sposób cieniowania i kompozycja. Poza tym spiralny róg, wydłużony pysk, zakrzywiony dziób, płonący język, szponiaste kończyny, spiczaste uszy, a przede wszystkim wachlarzowate błoniaste skrzydła z palczastymi przedłużeniami, przypominają studia Leonarda nad lotem ptaków i nietoperzy. A szczególnie znany szkic smoka z Royal Collection at Windsor. Obecnie trwają prace konserwatorskie mające na celu zabezpieczenie i dokładniejsze zbadanie dzieła.

W skrócie

W Royal Collection at Windsor znajduje się 600 rysunków Leonarda da Vinci, które po śmierci artysty zostały zebrane przez uczniów i kolekcjonerów, a w XVII w. trafiły do rąk króla Karola II.

W planach są nie tylko dalsze analizy, ale również film fabularny i dokumentalny, które mają upowszechnić rezultaty badań. Dla naukowców, genealogów i pasjonatów powstało natomiast cyfrowe archiwum GenìaDaVinci, które zbiera całą dokumentację genealogiczną i dokumenty dotyczące Leonarda da Vinci.

Genìa Da Vincimat. pr.Genìa Da Vinci

„Genìa Da Vinci.
Genealogy and Genetics for Leonardo’s DNA”
Alessandro Vezzosi i Agnese Sabato
Wydawnictwo: Angelo Pontecorboli Editore Firenze
premiera: 21.05.2025

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną