Shutterstock
Kosmos

Glony i grzyby użyźnią Marsa?

Jak uprawiać rośliny tam, gdzie nie mają warunków, by rosnąć? Na przykład na Marsie? Odpowiedź na to pytanie znają Hubert Kowalski, Maciej Piejdak i Izabela Świca – byli studenci z Koła Naukowego Inżynierii Środowiska Uniwersytetu Warmiński-Mazurskiego w Olsztynie. Stworzyli „Kapsułę nowego życia”.

Grzyby i glony do życia potrzebują ciepła, wilgoci i światła oraz odpowiednich dla nich pożywek. Grzyby w procesie przemiany materii zużywają tlen i wytwarzają dwutlenek węgla, zaś glony zużywają CO2 produkując tlen. CO2 mamy obecnie na Ziemi nadmiar, a przez to klimatyczne kłopoty.

Studenci (dwoje z nich to teraz doktoranci) pomyśleli, że skoro glony i grzyby się uzupełniają, to trzeba je połączyć. Zrobili to w podwójnym reaktorze – szklanej grubej rurze. W jej górnej części hodują glony z gatunku chlorella vulgaris, a w dolnej – grzyby. Jakie?

– Leśne, a mówiąc nienaukowo – tzw. psie. Pozbieraliśmy ich grzybnie w lesie i zasadziliśmy na podłożu ze słomy w naszym reaktorze. Glony i grzyby mają dużo światła i ciepła, dostają pożywki i ich jedynym zadaniem jest produkować biomasę – wyjaśnia Hubert Kowalski.

Jak to będzie działało w niekorzystnych przecież warunkach?

Energię potrzebną do oświetlenia i ogrzania reaktora z glonami i grzybami dostarczy słońce za pośrednictwem paneli fotowoltaicznych. Wodę pozyska się z powietrza z urządzenia wykorzystującego zjawisko skraplania się rosy. Część glonów z górnego reaktora będzie dopływać do dolnego z grzybami, aby miały czym się pożywiać. Z zewnątrz kapsuła będzie potrzebować tylko co jakiś czas pożywki dla glonów. Nadmiar biomasy z reaktora będzie odprowadzany bezpośrednio do gruntu pod kapsułą, użyźniając go. Kapsuły można ustawiać niedaleko siebie, aby tworzyły poletka. Nadmiar tlenu uleci do atmosfery.

W warunkach laboratoryjnych z 2 kg CO2 udało się uzyskać 1 kg biomasy.

Projekt uzyskał „Studencki grant rektora” w 2019 r., został zgłoszony do Urzędu Patentowego RP. Autorzy złożyli też propozycję jego zastosowania rządom Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kataru.

– Kapsuła to szansa na użyźnienie gruntów na obszarach o glebach ubogich, pustynnych, gdyż wzbogaca je w substancje organiczne. Ważne jest też to, że nie potrzebuje licznej obsługi. Jej autorzy myślą już o zasilaniu ich w pożywki dla glonów za pomocą dronów – chwali studentów prof. Mirosław Krzemieniewski.

– Pracujemy ciągle nad udoskonaleniem kapsuły, czyli np. zwiększeniem wydajności glonów i badaniem, w jakim tempie substancja organiczna przenika przez grunt –uzupełnia Hubert Kowalski.

Jeśli próby zasilania kortowskich kapsuł życia przez drony się powiodą, obniży to koszty ich eksploatacji i zwiększy atrakcyjność. Będzie ich można ustawiać więcej i w większej liczbie miejsc, nawet z trudnym dostępem. Może za kilka lat za sprawą trójki młodych naukowców z Kortowa pomarańczowo-bure piaski pod Dubajem się zazielenią. I nie tylko one. Dalsze badania naukowcy kontynuują pod okiem prof. Marcina Dębowskiego.

– Pracujemy na symulancie regolitu marsjańskiej gleby (czyli pyłu), który pochodzi z Hawajów. Na podstawie zgromadzonych danych pozyskanych z dotychczasowej eksploracji Czerwonej Planety Amerykanie wytworzyli kopię skały pokrywającej Marsa o identycznych właściwościach – mówi Izabela Świca.

Bo przecież atmosfera Marsa to w 95 proc. CO2...

Archiwum

____________________________________________

źródło: Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie