Oko Webba spojrzy z lodowatej, ciemnej próżni
Celem najambitniejszego dotąd teleskopu kosmicznego jest badanie Wszechświata oczami czułymi na podczerwień. Konstrukcja kosztującego 10 mld dolarów Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (James Webb Space Telescope; JWST) umożliwia sięganie w przestrzeń i czas głębiej niż kiedykolwiek wcześniej – w obszary, w których ekspansja Kosmosu rozciągnęła fale elektromagnetyczne do znacznie większych długości. Aby zarejestrować tak słabe promieniowanie, teleskop musi znajdować się daleko od Ziemi i emitowanych przez nią światła i ciepła. Po wystrzeleniu JWST rozpoczął lot o długości 1,5 mln kilometrów do ziemskiego drugiego „punktu Lagrange’a” (L2) – miejsca w kosmosie, w którym siły grawitacyjne naszej planety i Słońca mniej więcej się równoważą, tworząc stabilną pozycję orbitalną. W tym punkcie obserwacyjnym orbitować będzie JWST. Gigantyczna osłona przeciwsłoneczna zablokuje promieniowanie Słońca, Ziemi i Księżyca, utrzymując teleskop w lodowatej temperaturze –220°C.