Teleskop Howarda E. Tatela w Green Bank, za pomocą którego w 1960 r. dokonano pierwszych obserwacji SETI. Teleskop Howarda E. Tatela w Green Bank, za pomocą którego w 1960 r. dokonano pierwszych obserwacji SETI. NRAO/AUI/NSF / Archiwum
Kosmos

Zmarł Frank Drake, najsłynniejszy poszukiwacz kosmitów

Amerykańskiemu radioastronomowi zawdzięczamy m.in. słynny wzór na liczbę cywilizacji pozaziemskich oraz program SETI. Nie doczekał spełnienia się swojego największego marzenia.

Jego działania związane z poszukiwaniem sygnałów od pozaziemskich cywilizacji były znacznie szerzej znane niż wkład w rozwój nauki. A jest on niebagatelny: stworzył np. mapy centrum naszej Galaktyki, badał jonosferę i magnetosferę Jowisza czy atmosferę Wenus. Mowa o amerykańskim radioastronomie, absolwencie Cornell i Harvard University, Franku Drake’u, który zmarł 2 września 2022 r. w Kalifornii.

Nie doczekał spełnienia się największego marzenia jego życia, czyli zarejestrowania sygnału, który dowodziłby istnienia w kosmosie inteligentnej cywilizacji. Oczywiście nie wiemy, czy ktokolwiek z nas doczeka takiego momentu, ponieważ nie da się wykluczyć hipotezy, że jesteśmy sami we wszechświecie. Drake miał odmienną opinię. Całe życie głosił z przekonaniem, że jest wręcz niemożliwe, by na jakiejś innej planecie nie zaszły procesy analogiczne do tego, co działo na Ziemi.

Frank Drake był radioastronomem wykształconym na Uniwersytecie Harvarda. W 1958 r. dołączył do ekipy National Radio Astronomy Observatory w Green Bank (Zachodnia Wirginia). Tam też prowadził pierwsze obserwacje w ramach projektu Search for Extraterrestial Intelligence (SETI).NRAO/AUI/NSF/ArchiwumFrank Drake był radioastronomem wykształconym na Uniwersytecie Harvarda. W 1958 r. dołączył do ekipy National Radio Astronomy Observatory w Green Bank (Zachodnia Wirginia). Tam też prowadził pierwsze obserwacje w ramach projektu Search for Extraterrestial Intelligence (SETI).

Swoje poglądy ujął nawet w formie matematycznej, która przeszła do historii jako Równanie Drake’a (patrz ramka). Ujawnił je 31 października 1961 r. w amerykańskim Narodowym Obserwatorium Radioastronomicznym (NRAO) w Green Bank w Zachodniej Wirginii, gdzie zebrała się grupka naukowców reprezentujących rozmaite dziedziny: od astronomii i chemii po genetykę i psychologię. Wśród nich znalazł się m.in. Melvin Calvin, który chwilę wcześniej otrzymał Nagrodę Nobla za wyjaśnienie procesu fotosyntezy. Była to pierwsza konferencja naukowa poświęcona możliwości istnienia cywilizacji pozaziemskich.

Równanie Drake’a:

N = (R* * fp * ne * fl * fi * fc) * L

N - liczba zaawansowanych technicznie cywilizacji pozaziemskich
R* - szybkość powstawania gwiazd w Galaktyce
fp - odsetek gwiazd, które mają planety
ne - średnia liczba planet, na których może powstać życie
fl - odsetek planet, na których powstało życie
fi - odsetek planet, na których powstała zaawansowana technicznie cywilizacja
fc - odsetek cywilizacji, które będą chciały się komunikować
L - średni czas istnienia takich cywilizacji

Jako jeden z pierwszych zabrał głos właśnie Drake. Na tablicy wypisał stworzony przez siebie wzór do szacowania liczby inteligentnych cywilizacji pozaziemskich. Trzydniowa dyskusja skupiła się na tym, jak go rozwiązać. W końcu zgodzono się, że w naszej Galaktyce może istnieć od tysiąca do stu milionów wysoko rozwiniętych cywilizacji. A skoro tak, to być może docierają do nas wysyłane przez braci w rozumie sygnały – np. w postaci fal radiowych. Trzeba więc tylko nadstawić ucho, którym są radioteleskopy, by je zarejestrować.

Na taki pomysł wpadli dwa lata wcześniej dwaj fizycy: Giuseppe Cocconi i Philip Morrison z Cornell University. W opublikowanym w „Nature” artykule twierdzili, że inteligentne cywilizacje mogą korzystać z łączności radiowej i próbować tą drogą skontaktować się z innymi rozumnymi istotami. Tylko jakiej długości fali użyją w tym celu?

Trzeba się tu posłużyć „pankosmiczną logiką”. Około 70 proc. widzialnej masy Wszechświata stanowi wodór. Atomy tego pierwiastka mogą emitować fale elektromagnetyczne o długości 21 cm i odpowiadającej jej częstotliwości 1420 MHz. Jeżeli więc kosmici zechcą wysłać jakiś przekaz, to najprawdopodobniej nimi właśnie się posłużą – twierdzili Cocconi i Morrison. Niezależnie na ten sam pomysł wpadł Frank Drake i w kwietniu 1960 r. rozpoczął nawet próbne nasłuchiwanie kosmosu w Green Bank.

Tak narodził się słynny program SETI (ang. Search for Extraterrestrial Intelligence). W jego ramach zrealizowano ponad 60 projektów podsłuchiwania Wszechświata. Prowadzono je na całym świecie, włącznie z ZSRR, gdzie obcych szukało pięć radioteleskopów. SETI był jednym z ukochanych dzieci Drake’a, w który był zaangażowany do końca swojego życia.

Pomieszczenie kontrolne radioteleskopu Howarda E. Tatela, używanego między innymi przez Franka Drake'a. Rok 1961.NRAO/AUI/NSF/ArchiwumPomieszczenie kontrolne radioteleskopu Howarda E. Tatela, używanego między innymi przez Franka Drake'a. Rok 1961.

Dzięki Drake’owi nie tylko zaczęto nasłuchiwać, ale również wysyłać wiadomości w kosmos. Amerykański astronom przygotował komunikat, który wyemitowano 16 listopada 1974 r. z największego ziemskiego radioteleskopu w Arecibo w Puerto Rico. Zakodowane w nim zostały – w postaci zer i jedynek – symboliczne rysunki ważnych dla ziemskiego życia pierwiastków, budowa materiału genetycznego oraz sylwetka człowieka. A wysłano go w kierunku gromady M-13, liczącej około 300 tys. gwiazd i oddalonej od nas o 24 tys. lat świetlnych. Wspólnie z Carlem Saganem, innym sławnym amerykańskim astronomem i popularyzatorem nauki, Drake zaprojektował też metalowe płytki umieszczone na pokładach sond kosmicznych Pioneer. Wygrawerowano na nich wiadomość od i o ludzkości.

Poszukiwacza inteligencji pozaziemskich przeżyje jego równanie, projekt SETI – oraz planetoida 4772. W uznaniu zasług w badaniach kosmosu nazwano ją Frankdrake.

O przygotowaniach nowej wiadomości do inteligentnych obcych przeczytacie tutaj: Kosmiczna rozmowa (jak wysyłać wiadomości do innych cywilizacji)