Mów do mnie jeszcze…
1 sierpnia 2019
Kiedy w latach 50. ub.w. słynny francuski badacz mórz Jacques-Yves Cousteau wydał popularną książkę, a następnie nakręcił film o swoich podwodnych przygodach, w ich tytule popełnił niewybaczalną gafę. Nazwał swe dzieła „Milczący świat”. Głębiny morskie nie są bynajmniej oazą ciszy i zamieszkujące je zwierzęta polegają na komunikacji akustycznej w nie mniejszym stopniu niż mieszkańcy lądów. Przekonanie, że „ryby głosu nie mają”, to typowy przejaw ludzkiej arogancji i antropocentryzmu.
Wiedza i Życie
8/2019
(1016) z dnia 01.08.2019;
Chichot zza wielkiej wody;
s. 3