Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pixabay
Opinie

Sztuczne i niesztuczne tworzywo

Warzywo pierwotnie oznaczało „to, co się warzy, gotuje”, ale pieczywo to już wynik pieczenia – „to, co upieczone”. Kruszywo to coś, co pokruszone, ale tłoczywo – coś, z czego coś tłoczyć się da. Tworzywo z tworzeniem ma oczywiście ścisły związek, ale można mieć wątpliwości, czy oznacza coś, co zostało wytworzone, czy też raczej materiał, który się takiemu tworzeniu poddaje. Z jednej strony bardziej naturalne słowotwórczo (i logicznie) byłoby uznanie, że tworzywo, jak pieczywo, to to, co zostało utworzone – z drugiej strony pierwotne użycie tego rzeczownika wskazywałoby na drugą ewentualność.

Czasownik tworzyć ma odległą praindoeuropejską historię – dawny rdzeń tuer- oznaczał podobno „chwytać, ogarniać”. Takie ogarnianie nadawało czemuś kształt i prasłowiańskie tvoriti oznaczało już „kształtować”, „formować”, a później – „powodować powstanie czegoś”. Prasłowiański tvarog, zanim stał się naszym serem, był najpierw „czymś uformowanym, ukształtowanym (przez wyciskanie)”. Tworzyć ma liczną rodzinę, w której są i potwory, i stwórcy, i utwory, i twarze. I to, co utworzone, i to, z czego coś tworzyć można.

Rzeczownik tworzywo utworzyliśmy stosunkowo późno. Wcześniej było dziś już nieużywane słowo tworzydło, oznaczające formę (drewnianą, skórzaną), która służyła do nadawania kształtu temu, co w nią włożono. A słowo tworzywo zostało utworzone najpierw po to, żeby nazywać substancję, materiał. Tak definiował to słowo Słownik wileński z połowy dziewiętnastego wieku: „to, z czego się coś tworzy, w ogólności materiał”, dodając jednocześnie, że według niektórych filozofów tworzywo to też „materiał materii powszechnej; coś, z czego materia wszechświata powstała”. Ten „materiał do tworzenia” mógł mieć różny charakter. W Słowniku warszawskim najpierw mówi się o tworzywie jako o materiale mniej namacalnym, o charakterze raczej duchowym, który może służyć do tworzenia tworów artystycznych, w szczególności literackich. W tym sensie tworzywem są zdarzenia, doświadczenia i przemyślenia, użyte przez twórcę w jego dziele. Ten odcień znaczeniowy późniejsze słowniki będą uważały za metaforyczny.

Zatem tworzywem mogły być nazwane drzewo, glina, ruda – materiał wyjściowy do stworzenia, wytworzenia, wyprodukowania czegoś. Chociaż niekiedy czyniono różnicę między surowcem i tworzywem, na przykład runo uznając za surowiec, a przędzę dopiero za tworzywo. I słowo tworzywo, które odnoszono do takich półfabrykatów, mogło zacząć się kojarzyć i z tym, co już jakoś wytworzone zostało. W tym rozumieniu surowce są naturalne, a tworzywa, jakkolwiek służą do wytworzenia czegoś, już tak całkiem naturalne nie są.

Ale taka przędza, takie z piasku wyprodukowane szkło czy z rudy metal sztucznymi tworzywami nazywane nie były i nie są. Tworzywa sztuczne to tylko materiały z polimerów syntetycznych, w naturze niewystępujących. Potocznie mówi się na to plastik i to słowo, zawierające rzadkie w polszczyźnie zmiękczone [t], weszło do języka potocznego. A jednocześnie samo słowo tworzywo zaczęło być często używane bezprzymiotnikowo, jako synonim słowa plastik. O czymś plastikowym można było powiedzieć, że jest to z tworzywa – bez dodawania, że sztucznego.

Jesteśmy otoczeni przedmiotami z tworzyw sztucznych. Cenimy zaś sobie naturalność. Słowo plastikowy weszło do metafor pokazujących lub sugerujących nienaturalność, sztuczność. A słowo tworzywo? W nowych słownikach uznaje się je za książkowe...

Wiedza i Życie 11/2016 (983) z dnia 01.11.2016; Na końcu języka; s. 17

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną