Czy dobry złodziej to zły dobrodziej?
Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:
W Sekcji Archeo w Pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.
Cyfranio z bajki Lema chciał wiedzieć, czy dobry złodziej to to samo co zły dobrodziej. Istotnie, te kombinacje kwalifikacji etycznych z określeniem sprawstwa wydają się symetryczne – a mamy jeszcze złoczyńcę i dobroczyńcę! Dziejać, z prasłowiańskiego dejati, znaczyło konkretnie „kłaść”, „stawiać”, mniej już konkretnie – „czynić”, „robić”. Przyrostek -dej oznaczał „ten, kto coś czyni” – dziś już tych -dejów mało, ostał się jeszcze „kołodziej”.
A ten, kto czyni zło, złodziejem może być nazwany. Nasze zły, podobnie jak inne odpowiednie słowa słowiańskie, wzięło się z praindoeuropejskiego ghulo, które znaczyło „szpetny”, ale i „krzywy” – dobrze to świadczy o człowieku, że zło łączy z brzydotą i z odchyleniem od prostoty (nasza „prawda” do niej się właśnie etymologicznie odwołuje, „praw” znaczyło „prosty”, „krzywa” jest „krzywda”). A ghuel znaczyło „krzywić się”.
Złodziej czynił zło. Ale jak pisał Onufry Kopczyński: „U przodków naszych, zamknięcia mało używających, największym występkiem była kradzież” – więc zawęziliśmy znaczenie złodzieja i złodziejstwa właśnie do kradzieży (praindoeuropejskie krau- to było „gromadzić”, ale i „ukrywać”). A ten, co ogólnie źle czyni, łotr, to już „złoczyńca”.
Czy „dobroczyńca” i „dobrodziej” zatem to ci, co czynią (dzieją, działają) dobro? Zapewne, ale znaczenia tych słów też nieco się zawęziły. „Dobroczyńca” czyni dobro, ale raczej adresowane – jest czyimś dobroczyńcą. A „dobrodziej” jest dziś trochę archaiczny, a był kiedyś, jako „pan dobrodziej” zwłaszcza, także i popularnym zwrotem do rozmówcy. Tak to, panie dobrodzieju, z komplementami bywa. I dodajmy, że wszelkie dobre początkowo słowa są narażone na okropne działanie ironii. Tutaj także w związku z tak charakterystyczną dla obdarowanych i w ogóle łaską otoczonych beneficjentów, panie dobrodzieju! Albo, po skrótach i zdrobnieniach, „panie dzieju” i „panie dziejaszku”…
Złodziej jest zły, to prawda. Mieści się w różnych powiedzeniach, w niektórych jako dawny złoczyńca: wielcy złodzieje małe wieszą, czasem konkretniej w związku z nieco naiwnymi ustaleniami o charakterze psychologicznym: na złodzieju czapka gore.
Okrzyk ty złodzieju! jest wyzwiskiem, połączony z innymi inwektywami nie wymaga uzasadnienia użycia. Nawet w odniesieniu do nieuprawnionego korzystania z różnych dóbr i do przypisywania sobie czegoś, co nie nasze, słowo złodziejstwo, będące uogólnieniem konkretnej kradzieży, pozostaje mocne. A niby słabszy złodziejaszek jest kto wie czy nie bardziej godny pogardy – w każdym razie lekceważenia. Zło może tu mniejsze, ale człowiek tym lichszy.
Ale jest w złodzieju mimo wszystko pewien potencjał szlachetności. Bo mamy i kodeks złodziejski, i złodziejski honor, co wskazywałoby na jakieś moralne uporządkowanie tego mrocznego, a czasem nawet tajemniczo romantycznego świata.
Czy, powiedzmy, półświatka.
Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża wyselekcjonowane badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.