Shutterstock
Opinie

Czaszka: makabra podszyta śmiechem

To ważna część naszego ciała, w obnażeniu wzbudzająca i refleksje nad śmiercią, i strach. Ale to zdrobnienie ociupinę przeszkadza, dodając element dystansu do śmierci – i do nas samych.

Czaszka, czyli mała czasza. Jak „kaszka” pochodzi od „kaszy”, tak czaszka jest zdrobnieniem, regularnym, od czaszy. W innych słowiańskich językach, które dzielą z nami prasłowiański wyraz czasza, również tak zresztą jest. U nas na małą czaszę mówiono też czaszula, a także – by bardziej zdrobnić: czaszułka i czaszułeczka. Wszystkie te słowa odnotowują dawne słowniki. A prasłowiańską czaszę wiąże się z czesati, co znaczyło „skrobać, drapać”, a także z kusja/kasja, co oznaczało wyżłobioną w drzewie tuleję. Praindoeuropejskie keuk-/kouk- to było „wyrabiać coś z drewna”. Pewnie skrobiąc, drapiąc. Metafory słów oznaczających proste fizyczne czynności różnie wędrowały.

W innych językach tę podstawową dla nas kość nazywa się różnie. Grecy (kranion) i Rzymianie (cranium) widzieli tu „róg”, choć i „głowę” (z praindoeuropejskiego ker-, czyli „ciąć”). Dla Niemców to Schadel, dla Anglików skull, w czym Skandynawowie widzą „łysą głowę”. A my kształt przede wszystkim, szczególny, dający się z drzewa wyskrobać dla wygody w piciu i w czerpaniu. Choć do czerpania bardziej naturalny jest czerep – od trzop/czerp (jak trześnia/czereśnia), z ker-, czyli „ciąć”; podobne pochodzenie ma skorupa.

Z czaszy się piło, była jeszcze bardziej wytworna niż puchar. Była to też miara miodu, którą płaciło się daniny. Czasza miała charakterystyczny kształt ułatwiający picie. Ten kształt jest i w naszych kościach – wyraz czaszka oznaczał i kość biodrową, i staw kolanowy, wszelkie wklęsłe, niejako wydrążone kości. Więc i „głowią kość”, a z czasem – tylko ją.

Dziś to tylko to, co obejmuje mózg. Właściwie piękna sprawa, można jako o czaszce mówić o głowie. I mówi się, ale raczej nie w eleganckiej mowie. Gdy słyszymy dostać w czaszkę czy spokojna twoja czaszka, to postrzegamy w tym plebejski humor. Bo też i w tym zdrobnieniu coś wesołego gdzieś się wyczuwa – piraci, mówiąc o „wesołym Rogerze” („Jolly Roger”), mieli na myśli swój groźny symbol: czaszkę ze skrzyżowanymi piszczelami. Czy czaszka się śmieje? Wyszczerzone jej zęby można z tym jakoś skojarzyć…

Ale nawet gdy podszyta śmiechem, jest raczej groźna, makabryczna. I wzbudzająca refleksję. Widzimy Hamleta z czaszką – prawda, czaszką błazna – jako kontemplującego przemijalność człowieka i świata. A przede wszystkim czaszką straszyć można. Czasem względnie zabawnie, jak studenccy sublokatorzy baronową Krzeszowską w „Lalce”, częściej na poważnie.

Była, a może i jest jeszcze atrybutem trupa: wyrażenie trupia czaszka powtarzamy jako utrwalony związek frazeologiczny. I on ma budzić grozę – jak zresztą i odpowiadająca mu skonwencjonalizowana ikona, która często ma nas ostrzegać przed niebezpieczeństwem. Fotografie stosów czaszek pokazują najwyraźniej okrucieństwo wojen.

Nasi romantycy posługiwali się skwapliwie makabrą czaszki, czasem nawet naciągając logikę. W tłumaczeniu Dantego Mickiewicz pisze o potępieńcze, co „krew z ust ocierał włosami czaszki, której mózg pożerał”, choć dla nas czaszka jest raczej bezwłosa. U Słowackiego „trzaska w płomieniach kość, w czaszkach się warzy mózg”, choć w trupiej czaszce rzadziej postrzegamy jej zawartość. W „Dziadach” diabeł żałuje: „Być tak blisko tej czaszki, a nie można deptać; widzieć krew na jej ustach. A nie można chłeptać!”. Krew na ustach czaszki? Ale nie czepiajmy się – ważniejszy był efekt grozy…

Czasza to eleganckie naczynie. Czaszka to ważna część naszego ciała, w obnażeniu wzbudzająca i refleksje nad śmiercią, i strach. Ale to zdrobnienie ociupinę przeszkadza, dodając element dystansu do śmierci – i do nas samych. A jakby tego było mało, próba językowego ponownego zgrubienia – czyli czacha – ma brzmieć jeszcze zabawniej.

Wiedza i Życie 5/2022 (1049) z dnia 01.05.2022; Na końcu języka; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Spokojna czy trupia?"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną