Shutterstock
Opinie

Pada, leje, kropi i mży, czyli deszczowe skojarzenia językowe

Wiadomo, że deszcz to opad atmosferyczny. Ale czasami może być ujęty inaczej: dla autorów słownika z połowy XIX wieku deszcz to „wyziewy ziemi, z chmur w kroplach opadające”. Niby prawda, ale to, co tak naturalne i tak często spotykane, jest tu dziwnie ujęte: nie z góry w dół, ale najpierw jakby w przeciwnym kierunku.

Słowo deszcz pochodzi prawdopodobnie od określenia pogody niedobrej. W języku praindoeuropejskim rdzeń dus- oznaczał „coś złego”, a dju- to był „dzień”, dus-dju-s to był zatem „zły czas”, „niepogoda”. Niektórzy zresztą skłonni są podważać tę etymologię, bo przecież dla rolnika deszcz był czymś pożądanym. W języku prasłowiańskim było już wcale dla tego języka niedziwne słowo dżdż, z różnymi przy tym półsamogłoskami, co potem dało już wymawialny deżdż, który miał dopełniacz dżdża albo całkiem dla nas normalnie brzmiące dżdżu (kania do dziś łaknie właśnie deszczu w tej formie) i liczbę mnogą dżdża, a potem już nam bliższe dżdże.

Wiedza i Życie 8/2022 (1052) z dnia 01.08.2022; Na końcu języka; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Zwykle pożądany"
Reklama