Pulsar - najciekawszy portal naukowy. Pulsar - najciekawszy portal naukowy. Shutterstock
Opinie

Wyzysk przyrody przez człowieka

Około 10 tys. lat temu ludzkość, która dotychczas żyła w niewielkich koczowniczych grupach plemiennych, zaczęła radykalnie zmieniać warunki swojej egzystencji. Pod koniec epoki kamienia, w okresie neolitu, początkowo na obszarze Żyznego Półksiężyca, a potem w innych częściach świata stopniowo porzucała łowiecko-zbieracki tryb życia oraz rozwijała uprawę roślin i hodowlę zwierząt.

Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:

www.facebook.com/projektpulsar

W Sekcji Archeo w Pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.


Będąc wcześniej w ścisłym związku z dziką naturą, ludzie zaczęli „tworzyć” alternatywną, kontrolowaną przez nich przyrodę i rozwijać osiadłą cywilizację. Świat stopniowo dzielił się na „dziki” i „cywilizowany”, a wzrost produktywności, jaki przyniosła neolityczna rewolucja agrarna, doprowadził do przyspieszenia wzrostu liczby ludności i szybkiego rozwoju cywilizacji. Można się więc spodziewać, że dziesięć stuleci później będziemy całkowicie niezależni od mało efektywnej eksploatacji dzikiej przyrody i wszystkie nasze potrzeby żywnościowe i surowcowe zaspokoimy dzięki wydajnej i kontrolowanej produkcji rolniczej. Okazuje się, że tak nie jest.

Organizacja Narodów Zjednoczonych, która troską otacza nie tylko ludzkość, lecz także dziką przyrodę, powołała do życia międzynarodową platformę, mającą za zadanie doradzanie w kwestiach polityki naukowej dotyczącej bioróżnorodności (IPBES). Niedawno zespół ten w składzie ok. 20 badaczy (i zapewne urzędników) rozmaitej narodowości ogłosił wyniki swych dochodzeń w kwestii współczesnego wyzysku dzikiej natury przez człowieka w raporcie pt. „Zrównoważone wykorzystywanie dzikich gatunków” (The Sustainable Use of Wild Species). Dokument ten zasługuje na uwagę choćby ze względu na wniosek autorów, że w dzisiejszym świecie mniej więcej połowa ludności (czyli 3–4 mld) utrzymuje się przy życiu dzięki eksploatacji dzikich roślin i zwierząt. Myślistwo-zbieractwo jest więc nadal niezmiernie ważną bazą naszej egzystencji. Te miliardy ludzi używają dzikich gatunków jako źródła pożywienia, w celach medycznych, jako źródła energii, dekoracji, materiałów budowlanych, a także w celach ceremonialnych. Według oszacowań autorów raportu, którzy w badaniach – tam, gdzie było to możliwe – korzystali z oficjalnych statystyk, liczba dzikich gatunków roślin i zwierząt wykorzystywanych przez ludzi na masową skalę wynosi ok. 50 tys. Zalicza się do nich mniej więcej 7500 gatunków dzikich ryb i wodnych bezkręgowców stanowiących ludzkie pożywienie; 36 100 roślin, spośród których 7400 to drzewa; 1500 gatunków grzybów; 1700 dzikich lądowych bezkręgowców; 7500 dzikich płazów, gadów i ssaków.

Niezwiązani z IPBES uważają na ogół, że liczby te są znacznie zaniżone, co nie ma jednak zasadniczego znaczenia, gdy chodzi o istotę problemu. Podstawą problemu jest to, co amerykański ekolog Garrett Hardin nazwał w 1968 r. „tragedią wspólnego pastwiska”. Otóż w odczuciu wielu ludzi eksploatujących dzikie gatunki, rośliny te i zwierzęta są „niczyje” bądź stanowią wspólną własność. Nie kompensują oni w żaden sposób szkód spowodowanych ich wykorzystaniem. Chociaż oczywiście czasami taka działalność nie prowadzi do zniszczenia naturalnych zasobów. Na przykład poprawne zbieranie grzybów bądź leśnych jagód oznacza, że w następnym sezonie również obrodzą. W niektórych przypadkach korzystanie z naturalnych zasobów – np. legalne wycinki lasów czy legalny połów dziko żyjących ryb – regulowane jest krajowymi lub międzynarodowymi prawami. Niestety, całościowa i skuteczna kontrola eksploatacji przyrody jest jednak praktycznie niemożliwa, a wśród wspomnianych 50 tys. gatunków aż ok. 10 tys. grozi wyginięcie. Jedynie 34% z nich eksploatowanych jest w sposób zrównoważony.

Kwestia naszego stosunku do dzikich gatunków jest tylko częścią większego problemu – sposobu traktowania przez ludzi współczesnych żywych stworzeń różnych od siebie. W kulturze zachodniej wciąż silnie rezonuje fragment Księgi Rodzaju, w którym Bóg mówi do Noego: „Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza po ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko”. Wielu z nas marzy jednak o przyszłym, lepszym dla wszystkich istot żywych świecie, w którym zwierzęta i ptactwo nie będą miały powodu, by się nas lękać.


Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Wiedza i Życie 10/2022 (1054) z dnia 01.10.2022; Chichot zza wielkiej wody; s. 3